– Maseczki będą tak potrzebne, jak zimowe opony – ostrzega niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach, rekomendując już dzisiaj powrót do nich jesienią tego roku. Gotowy jest plan działań na wypadek nowej fali pandemii. Chodzi o spotykaną już obecnie u niemal połowy badanych nową odmianę wirusa Omikron BA.5. Powoduje kaszel i gorączkę, ale jak udowadnia wiodący niemiecki instytut badawczy RKI, nie ma dowodów, aby był bardziej szkodliwy niż jego poprzednie odmiany. Rozprzestrzenia się jednak wyjątkowo szybko nawet o tej porze roku. W dodatku osoby w pełni zaszczepione nie są całkowicie odporne na zakażenie tą odmianą.
Wskaźniki pokazują, że od końca maja rośnie w kraju niepokojąco liczba zachorowań. Jeżeli 28 maja tego roku zanotowano 2,7 tys. zakażeń, to 18 czerwca było to aż 80,2 tys. Zdaniem ekspertów wielka fala nadejdzie już latem. – Jest to scenariusz bardzo realistyczny – uważa minister Lauterbach.
Szczepienie nie chroni przed nowym wariantem omikrona
Dlatego rząd już teraz proponuje, aby od października do wiosny przyszłego roku wprowadzony został obowiązek noszenia maseczek, przynajmniej w pomieszczeniach zamkniętych. Rozpoczęły się też przygotowania do nowej kampanii szczepień. Chodzi nie tylko o przekonanie odmawiających, ale też o skłonienie obywateli do przyjęcia trzeciej a nawet czwartej dawki szczepionki. Dostępne będą preparaty przeciwko klasycznej odmianie Wuhan, jak i dwie nowe szczepionki opracowane przez firmy Biontech oraz Moderna, które są dostosowane do wariantu Omikron. Ma także powstać nowy system testowania, gdyż dotychczasowy przestaje działać z końcem obecnego miesiąca.
Rusza cały system szkoleń mających zwiększyć stosowanie medykamentów antycovidowych, jak Paxnovid. W programie tym mają też uczestniczyć apteki. Dodatkowe środki ostrożności zostaną wprowadzone w domach opieki i podobnych instytucjach. RKI pracuje też nad nowym programem ostrzegawczym mającym ułatwić władzom podejmowanie decyzji o zamknięciu placówek oświatowych.