Urzędnik przydziela sprzęt

NFZ tworzy bezprawnie kolejki, a ludzie muszą czekać miesiącami na aparaty słuchowe.

Publikacja: 26.01.2015 20:57

Tworzenie list kolejkowych na wyroby medyczne to efekt braku pieniędzy w NFZ – tłumaczą urzędnicy

Tworzenie list kolejkowych na wyroby medyczne to efekt braku pieniędzy w NFZ – tłumaczą urzędnicy

Foto: 123RF

Rzecznik praw obywatelskich postanowił zainterweniować u ministra zdrowia w sprawie ograniczonego dostępu do wyrobów medycznych. Do biura prof. Ireny Lipowicz płyną skargi od pacjentów na to, że NFZ limituje im aparaty słuchowe czy wózki inwalidzkie. W efekcie potrzebujący muszą czekać nawet kilka miesięcy.

Zdaniem RPO NFZ nie ma jednak prawa wprowadzać takich ograniczeń pacjentom.

„Działania Funduszu powodują, że pacjenci są nierówno traktowani i mają nierówny dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Tworzenie tego typu list oczekujących opiera się bowiem na niejasnych kryteriach" – pisze RPO do ministra Bartosza Arłukowicza.

Po prośbie do NFZ

Zasady przydziału wyrobów medycznych działają na podstawie systemu zleceń. Osoba, która potrzebuje np. wózka inwalidzkiego, dostaje zlecenie od ortopedy. Idzie do oddziału wojewódzkiego NFZ, który powinien potwierdzić zlecenie. Później pacjent udaje się do sklepu medycznego, aby wykupić potrzebny mu sprzęt ze zniżką. Ta może wynosić i 40 proc., i 90 proc.

Taki schemat się sprawdza, gdy wszystko w NFZ działa poprawnie. W niektórych województwach Fundusz pacjenta zgłaszającego się ze zleceniem wpisuje na listę oczekujących. Czyli nie potwierdza mu od ręki zlecenia.

Z danych organizacji  Program Społeczny NTM – Normalnie Żyć wynika bowiem, że na koniec 2014 roku pacjenci z kolejkami do wózków i aparatów słuchowych  borykali się w trzech województwach. W warmińsko-mazurskim na wyroby medyczne czekało się na zgodę NFZ pięć miesięcy, w kujawsko-pomorskim – dwa i pół miesiąca, a w podkarpackim – jeden – dwa miesiące.

– Te kolejki w ciągu 2014 r. i tak się zmniejszyły. Duży problem mieliśmy w 2013 r. Dziwię się, że rzecznik praw obywatelskich interweniował dopiero teraz. W 2014 r. oddziały NFZ dostały więcej pieniędzy na wyroby medyczne i czas oczekiwania pacjentów znacznie się skrócił – mówi Witold Włodarczyk, dyrektor generalny Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Wyrobów Medycznych POLMED. Podkreśla też, że kolejkowanie nadal pozostaje jednak problemem.

Tymczasem urzędnicy Funduszu, wpisując pacjenta na listę kolejkową, tłumaczą się, że limity są spowodowane ograniczonym budżetem na wyroby medyczne.

– Aktualnie w naszym oddziale nie ma kolejek. Dodatkowe pieniądze, jakie dostaliśmy z centrali NFZ jesienią 2014 r. w kwocie 2,5 mln zł, pozwoliły nam zniwelować czas oczekiwania pacjentów – mówi Magdalena Mil, rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiego oddziału NFZ.

Możliwość tworzenia kolejek przez oddziały ze względu na brak pieniędzy przewiduje zarządzenie prezesa NFZ w sprawie zaopatrzenia w wyroby medyczne.  Zdaniem rzecznika praw obywatelskich ograniczenia finansowe nie są żadnym usprawiedliwieniem dla NFZ. Co więcej, Fundusz stworzył te wewnętrzne regulacje bez żadnej podstawy prawnej. Nie pozwala na to ustawa refundacyjna. A ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej dopuszcza listy oczekujących jedynie na  leczenie szpitalne i  poradnie specjalistyczne.

Problem z zaopatrzeniem w wyroby medyczne nie zamyka się jednak tylko w  kolejkach.  W 2014 r. weszło w życie rozporządzenie ministra zdrowia, które zmieniło wysokość  refundacji wyrobów medycznych. Do podstawowego wózka ręcznego NFZ dopłacał 800 zł, podczas gdy od roku ta kwota wynosi 600 zł.

– Fundusz rzeczywiście pokrywa 100 proc. ceny wózka, ale  ten sprzęt, w przeciwieństwie do elektrycznego, nie każdemu pozwala na samodzielne poruszanie się. Dlatego 90 proc. niepełnosprawnych często siedzi w domu i nie pracuje, bo nie stać ich na dobry sprzęt do poruszania się – mówi Józef Góralczyk, szef Małopolskiego Sejmiku Osób  Niepełnosprawnych.

Osobną kwestią pozostają jeszcze środki absorpcyjne, czyli m.in. pieluchomajtki.

– Obłożnie chory człowiek potrzebuje takich pieluch co najmniej  pięć na dobę,  a NFZ dopłaca tylko do dwóch. Po 1,50 zł do sztuki.  W krajach zachodniej Europy, ale nawet w Czechach, standardem jest pięć sztuk pieluchomajtek – tłumaczy Józef Góralczyk. Jego zadaniem wszelkie ograniczenia biorą się z faktu, że w Polsce na wyroby medyczne Fundusz przeznacza 0,99 proc. środków na zdrowie, podczas gdy w krajach zachodnich jest to 14 proc.

Rzeczywiście w budżecie Funduszu na wyroby medyczne zaplanowano w 2015 r. 850 mln zł. Kwota drgnęła w porównaniu z 2014 r., kiedy na wyroby medyczne było zarezerwowanych 840 mln. W porównaniu z pieniędzmi na refundację leków, których ma być w 2015 r. 7,7 mld, finanse na wyroby medyczne są skromne.

Ważniejsze cele

Problem może mieć jeszcze jedno źródło. Okazuje się, że Fundusz nie wydaje wszystkich środków, jakie ma zaplanowane na refundację wyrobów medycznych. Ze sprawozdania z działalności NFZ za I kwartał 2014 r. wynika np., że NFZ miał zaplanowane na dopłaty m.in. do wózków i aparatów słuchowych prawie 413 mln, a wydał 380. Nie dopłacił zatem chorym 33 mln zł.

– NFZ wydaje pieniądze przeznaczone na wyroby medyczne na inny cel. Urzędnicy wychodzą z błędnego przekonania, że osoba potrzebująca wózka lub aparatu słuchowego może poczekać – mówi Adam Jany, prezes firmy Timago, polskiego wytwórcy wyrobów medycznych. – Pacjent nie może dostać zlecenia na wyrób medyczny refundowany przez NFZ z prywatnego gabinetu, bo Fundusz wymaga, aby specjalista miał z nim podpisaną umowę. To dyskryminacja, bo przecież pacjenci z powodu kolejek w publicznej służbie zdrowia muszą korzystać z prywatnych wizyt.

Rzecznik praw obywatelskich postanowił zainterweniować u ministra zdrowia w sprawie ograniczonego dostępu do wyrobów medycznych. Do biura prof. Ireny Lipowicz płyną skargi od pacjentów na to, że NFZ limituje im aparaty słuchowe czy wózki inwalidzkie. W efekcie potrzebujący muszą czekać nawet kilka miesięcy.

Zdaniem RPO NFZ nie ma jednak prawa wprowadzać takich ograniczeń pacjentom.

Pozostało 93% artykułu
Obszary medyczne
Masz to jak w banku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obszary medyczne
Współpraca, determinacja, ludzie i ciężka praca
Zdrowie
"Czarodziejska różdżka" Leszczyny. Bez wotum nieufności wobec minister zdrowia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Zdrowie
Co dalej z regulacją saszetek nikotynowych?