Bolesna deformacja palucha stopy, zwana halluksem to przede wszystkim problem kobiet. Wbrew powszechnej opinii przyczyną koślawości palucha nie jest noszenie niewygodnego obuwia, ale głównie genetyka i skłonność do deformacji przodostopia, którą kobiety dziedziczą po matkach i babkach. Halluksy są nie tylko nieestetyczne i powodują problemy z doborem obuwia. Są też bardzo bolesne, a w zaawansowanym stadium mogą nawet utrudniać chodzenie. Co więcej, w przypadku halluksów ustąpienie bólu wcale nie oznacza wyzdrowienia.
– Ból stopy pojawia się przy małych deformacjach w procesie pękania torebki stawowej palucha. Kiedy dojdzie do je całkowitego pęknięcia i minie stan zapalny, minie również ból, ale to nie oznacza zahamowania postępu choroby. Wręcz przeciwnie, od tego momentu deformacja stopy będzie się pogłębiała – tłumaczy dr Andrzej Komor, ortopeda z Carolina Medical Center specjalizujący się w chirurgii stopy. Dlatego powinniśmy zgłosić się do specjalisty, kiedy tylko paluch zacznie boleć i pojawią się objawy stanu zapalnego, czyli obrzęk i zaczerwienie. Pacjenci bagatelizują jednak pierwszy ból i w efekcie zgłaszają się do lekarza zbyt późno, kiedy stopa jest już bardzo zdeformowana. Schorzenie dotyka co drugą osobę, jednak wiedza na temat jego przyczyn, profilaktyki i leczenia jest znikoma. Istnieje za to wiele mitów, które funkcjonują w świadomości pacjentów.
Obcasy nie są głównym podejrzanym
To, czy obcasy spotęgują stan deformacji stóp, zależy przede wszystkim od predyspozycji genetycznych. Są kobiety, które całe życie noszą szpilki, a nigdy nie miały i nie będę miały tego problemu. Skłonność do halluksów mają osoby o tzw. stopie egipskiej, czyli takiej, gdzie pierwszy palec (paluch) jest najdłuższy, a pozostałe palce proporcjonalnie maleją. Taki rodzaj stopy ma około 50 – 70 proc. populacji w Europie. Podczas ruchu w przypadku stopy egipskiej najbardziej obciążone jest śródstopie i paluch – dochodzi wówczas do zaburzenia biomechaniki chodu, co jest wewnętrznym czynnikiem predysponującym do występowania właśnie palucha koślawego.
Separatory i aparaty korekcyjne raczej nie pomogą
Niestety, zdaniem większości specjalistów problemu palucha koślawego nie można rozwiązać w tak prosty sposób. Halluks to uraz mechaniczny w obrębie kości, który trzeba leczyć mechanicznie poprzez przywrócenie kościom prawidłowego ustawienia, a więc operacyjnie. W sprzedaży można znaleźć wiele tzw. separatorów palca, klinów silikonowych czy aparatów korekcyjnych, które producenci polecają jako doskonałe metody korygujące halluksy. – Z medycznego punktu widzenia jest to wyłącznie produkt marketingowy, który nie ma właściwości leczniczych. Żaden z tych produktów nie jest w stanie skorygować dokonanej już deformacji kości. Siła zniekształcająca paluch jest bardzo duża, dlatego po zdjęciu takiego separatora czy aparatu, palec wróci na swoje miejsce, a może nawet jeszcze bardziej się krzywić – komentuje dr Komor.
Wkładki do butów nie wyleczą, ale mogą pomóc
Specjalne ortopedyczne wkładki do butów nie mają właściwości leczniczych, ale można je stosować pomocniczo w celu biernego podparcia stopy. Będą spełniały swoją funkcję tylko wtedy, kiedy zostaną dopasowane pod konkretną parę obuwia – zatem szpilki, baleriny czy kozaki powinny mieć indywidualnie dobraną parę wkładek. Żeby jednak zachować prawidłowy łuk stopy i wspomóc leczenie deformacji, najlepiej zainwestować we wkładki robione na zamówienie u technika obuwnika, który wykonana je na wymiar pod naszą stopę, na podstawie wcześniej wykonanego badania podologicznego. Wkładki kupowane w sklepach mają głównie działanie antybakteryjne i mogą jedynie poprawić komfort chodzenia.