Rz: Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie jest kompetentny do tego, żeby badać zgodność z ustawą zasadniczą uchwał Naczelnej Rady Adwokackiej. Spodziewał się pan takiego rozstrzygnięcia?
Zbigniew Krüger: To trudne pytanie. W tej rzeczywistości i w tym składzie, w którym orzekał, mnie zaskoczył. Dwa lata temu odpowiedź na to pytanie brzmiałaby natomiast zupełnie inaczej. Wniosek prokuratora generalnego o zbadanie uchwały Naczelnej Rady Adwokackiej był bowiem próbą doprowadzenia do tego, by TK niejako tylnymi drzwiami, obchodząc przepisy powszechnie obowiązujące, oceniał uchwały organu samorządu zawodowego. Trybunał orzeka o zgodności ustaw z konstytucją – tymczasem prawo wewnętrzne adwokatury do nich nie należy. Z prawnego i konstytucyjnego punktu widzenia postanowienie Trybunału nie dziwi mnie w ogóle i jest oczywiste.
Czytaj także: Wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. depozytów adwokackich
To postanowienie wydane zostało w sprawie depozytu adwokackiego. Co to takiego?
Jeżeli adwokat ma świadomość, że pieniądze pochodzą z przestępstwa albo wskazują na to okoliczności, oczywiście nie powinien ich przyjąć. Podejrzenie powinno być jednak uzasadnione, ponieważ obowiązuje zasada domniemania niewinności. Adwokatowi nie wolno osądzać. Co nie oznacza, że nie powinien brać pod uwagę przepisów powszechnie obowiązujących dotyczących prania brudnych pieniędzy, poplecznictwa czy pomocnictwa. To są granice wyznaczone przez prawo karne, których nie może przekroczyć.