„Istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez wnioskodawcę przestępstwa oszustwa”, „Parafia Rzymskokatolicka (...) w M. po uzyskaniu stosownych zezwoleń wynikających z prawa kanonicznego zamierza złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. (oszustwa – red.)” – takich określeń użył mecenas M.D. w odpowiedzi na wezwanie do ugody. Prawnik świadczył pomoc parafii, która zleciła T.T. wykonanie prac remontowo-budowlanych. Czuła się oszukana przez budowlańca, nie chciała więc mu zapłacić pełnego wynagrodzenia. Sprawa trafiła do sądu rejonowego w J., a M.D. dostał wezwanie do próby ugodowej od prawnika T.T.
Zdaniem SN radca, odpowiadając na nie, złamał zasady wykonywania zawodu. Artykuł 38 radcowskiego kodeksu etyki zakazuje bowiem mecenasowi korzystającemu przy wykonywaniu zawodu z wolności słowa i pisma grozić w wystąpieniach postępowaniem karnym lub dyscyplinarnym.
SN nie miał wątpliwości, że prawnik parafii zastosował niedozwoloną groźbę, i to wyrażoną wprost. Kasacja M.D. została oddalona, a kara nagany utrzymana.
Treść pisma w żaden sposób nie może być uznana za suchą informację o określonym fakcie, lecz za próbę nacisku na kontrahenta i zmuszenia go do zachowania w pożądanym przez mandanta kierunku, czyli rezygnacji z roszczenia – czytamy w uzasadnieniu. SN przypominał w nim, że radca zobligowany jest do wstrzemięźliwości, umiaru, współmierności i oględności w wypowiedziach, wobec wszystkich uczestników postępowania, tak aby nie uchybić godności zawodu. Powinien dążyć do tego, by nawet w sytuacjach kolizyjnych, gdy działa się pod wpływem emocji, dobór słów był zawsze bardzo staranny i jeśli to możliwe, nacechowany pewną elegancją. Wolność i swoboda wypowiedzi nie jest absolutna – zastrzegł SN.
Nie zgodził się z obrońcą obwinionego, że sądy korporacyjne nie mają prawa do recenzowania merytorycznych działań profesjonalnych pełnomocników.