Płace teoretycznie wysokie, ale i tak uciekła im inflacja

Choć płace w największych miastach w Polsce wzrosły w ciągu roku średnio o kilkaset złotych, to w większości straciły na realnej wartości.

Publikacja: 03.03.2023 03:00

Płace teoretycznie wysokie, ale i tak uciekła im inflacja

Foto: Adobe Stock

GUS podał informację o płacach w styczniu w 18 największych miastach w Polsce. W większości z nich płace, choć nominalnie znacząco wyższe niż rok wcześniej, nie dogoniły inflacji. Tylko w Poznaniu i w Zielonej Górze były wyższe o ponad 18 proc. w stosunku do stycznia zeszłego roku. Co ciekawe, procentowy wzrost nie jest powiązany z wysokością nominalną płac. Najwięcej przeciętnie w sektorze przedsiębiorstw zarabia się w Krakowie, Warszawie, Gdańsku i w Katowicach – ponad 8 tys. zł brutto. W trzech kolejnych: Katowicach, Poznaniu i Wrocławiu, przeciętnie zarabiało się na początku roku powyżej 7,5 tys. zł brutto.

W większości pozostałych miast przeciętna płaca wynosiła od 6 tys. zł do ponad 7 tys. zł brutto. W dwóch: Kielcach i w Białymstoku – poniżej 6 tys. zł brutto.

Czytaj więcej

Anita Błaszczak: Kończy się podział na Polskę A i B?

Tak jak w Krakowie i w Katowicach płace podniesiono o ponad 16 proc., tak w Warszawie nieznacznie poniżej 12 proc. – Być może wzrost płac w miastach leżących w zachodniej części kraju wyniknął stąd, że po pandemicznej przerwie wzrosła wymiana między firmami, ale także pracownikami między Polską a Niemcami – zastanawia się Tomasz Kaczor, ekonomista z Instytutu Prevision. Dodatkowo zwraca uwagę, że coraz wyższe – także nominalnie – są płace w miastach, w których wzrasta poziom zamożności oraz komfort życia. Do takich zalicza Wrocław, Poznań, Szczecin czy aglomerację katowicką.

Co ciągnie płace

Dla wielkich miast i ich mieszkańców znaczenie ma także specyfika gospodarcza miasta.

Kraków określa się jako miasto z gospodarką opartą na wiedzy. Powstające tu centra rozwojowe, badawcze, innowacyjne, funkcjonujące firmy IT czy biznes świadczący profesjonalne usługi doradcze i analityczne potrzebują wykwalifikowanych pracowników – a taki pracownik, jego wiedza, doświadczenie i umiejętności mają swoją cenę. Oczywiście ten medal ma także drugą stronę – im wyższe wynagrodzenia – szczególnie w kontekście regionu CEE – tym mniej atrakcyjna tzw. efektywność kosztowa danej lokalizacji.

W Warszawie, w której w sektorze przedsiębiorstw pracuje najwięcej osób z wszystkich aglomeracji (ponad 1,13 mln osób przy 242 tys. w Krakowie), co piąty pracownik zatrudniony jest przez handel, tyle samo przez firmy transportowe i magazynowe. Ponad 16 proc. pracuje w przemyśle, a co 12. osoba zajmuje się działalnością naukową i profesjonalną. Ma to o tyle znaczenie, że płace w IT (a jest to co ósmy pracownik) są o ponad 48 proc. wyższe od przeciętnej płacy w mieście, w działalności profesjonalnej – o 34 proc. wyższe, w handlu tylko o 3 proc. Płace w przemyśle zaś są niższe o 8 proc.

W Kielcach, w których przeciętnie płace są jednymi z najniższych w dużych miastach – jak podaje GUS – ponad 40 proc. pracowników pracuje w przemyśle, a dodatkowo co piąta osoba w handlu. Są to dwa działy, w których zarabia się przeciętną w mieście. Płace są zaś wyraźnie wyższe w IT i w obsłudze rynku nieruchomości (o 26 i 33 proc.) a pracuje w nich tylko 5 proc. pracowników.

Podobna różnica pomiędzy strukturą zatrudniania a działami, które najlepiej płacą, dotyczy Białegostoku. W mieście 60 proc. osób zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw pracuje w handlu i w przemyśle, a nieco ponad 3 proc. w IT, informacji i komunikacji oraz zajmuje się działalnością naukową i profesjonalną. A w tych działach płace są o 48 i 15 proc. wyższe od średniej płacy w mieście.

Gdzie największe firmy

Na Liście 2000 największych przedsiębiorstw, opublikowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej” (ostatnia edycja relacjonowała sytuację w 2021 r.), aż 506 spółek ma siedzibę w Warszawie. Łączne przychody ze sprzedaży tych firm w 2021 roku wyniosły blisko 890 mld zł, co stanowiło około 36,5 proc. PKB. Firmy te w 2021 roku wydały na inwestycje ponad 57 mld zł. W sumie zatrudniają niemal 800 tys. osób. Swoje siedziby mają tu tacy giganci jak PGNIG, PGE, PKP czy Poczta Polska.

Kolejnym miastem, gdzie siedzibę ma najwięcej firm z Listy 2000, jest Kraków. Ta liczba nie jest tak imponująca, jak w przypadku stolicy i wynosi 81 firm. Wśród nich znajdują się np. BP Europa, Grupa CanPack czy Philip Morris. Ich łączne przychody w 2021 przekroczyły 108 mld zł, w sumie wydały niemal 5 mld zł na inwestycje, zatrudniając ponad 78 tys. osób.

Na drugim biegunie znajdują się Gorzów Wielkopolski oraz Zielona Góra, gdzie siedzibę ma po sześć firm z Listy 2000 największych przedsiębiorstw. Warto zaznaczyć, że w Gorzowie Wielkopolskim działa np. firma TPV Displays Polska – producent elementów elektronicznych, czy SE Bordnetze Polska i Faurecia Gorzów – producenci części samochodowych.

GUS podał informację o płacach w styczniu w 18 największych miastach w Polsce. W większości z nich płace, choć nominalnie znacząco wyższe niż rok wcześniej, nie dogoniły inflacji. Tylko w Poznaniu i w Zielonej Górze były wyższe o ponad 18 proc. w stosunku do stycznia zeszłego roku. Co ciekawe, procentowy wzrost nie jest powiązany z wysokością nominalną płac. Najwięcej przeciętnie w sektorze przedsiębiorstw zarabia się w Krakowie, Warszawie, Gdańsku i w Katowicach – ponad 8 tys. zł brutto. W trzech kolejnych: Katowicach, Poznaniu i Wrocławiu, przeciętnie zarabiało się na początku roku powyżej 7,5 tys. zł brutto.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wynagrodzenia
Polacy chcą skończyć z płacowym tabu, ale nie do końca
Wynagrodzenia
Wzrośnie dofinansowanie do wynagrodzeń dla osób z niepełnosprawnościami
Wynagrodzenia
Daleko do równych zarobków kobiet i mężczyzn na Wyspach
Wynagrodzenia
Pracownicy nie walczą o podwyżki. To temat tabu
Wynagrodzenia
Płaca minimalna rządzi podwyżkami. Ile przeciętnie zarabiają Polacy?