– Obecna sytuacja ekonomiczna Polski pozwala na zrównoważone podnoszenie płacy minimalnej, współmierne do dynamiki wzrostu gospodarczego i wzrostu produktywności pracy oraz spadku bezrobocia – tak rząd uzasadnia dosyć wysoką podwyżkę minimalnego wynagrodzenia na 2019 r.
We wtorek Rada Ministrów zdecydowała, że w przyszłym roku ma ono wynosić 2250 zł, czyli o 7,1 proc. więcej niż w 2018 r. (2100 zł). To więcej niż propozycje strony pracodawców, którzy podczas negocjacji w Radzie Dialogu Społecznego postulowali 2220 zł (co wynika z przepisów o ustalaniu wzrostu płacy minimalnej), więcej niż wstępna propozycja rządu z czerwca tego roku, ale mniej niż maksymalne oczekiwania związków zawodowych. Minimalna stawka godzinowa została ustalona na 14,7 zł brutto.
Czytaj także: Ukraińcy zarabiają u nas więcej niż Polacy? Ale dłużej pracują
Dziś sobie poradzą
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej wyjaśniała, że rządowi zależało na utrzymaniu relacji płacy minimalnej do płacy przeciętnej (ok. 47,2 proc.), tak by pędząca gospodarka nie pozostawiała w tyle tych najsłabiej zarabiających. Podkreślała też, że z analiz resortu wynika, że wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2018 r. nie wpływała negatywnie na popyt na pracę i tak też powinno być w 2019 r.