Wokół Agencji Badań Medycznych (ABM) było sporo kontrowersji. Poparły ją jednak autorytety medyczne, również spośród posłów opozycji.
Swoje poparcie wyrazili m.in. minister zdrowia w rządzie Platformy Obywatelskiej prof. Marian Zembala czy pani prof. Alicja Chybicka, która zadeklarowała, że postara się o grant z agencji na badania dla jej pacjentów z kliniki hematoonkologii dziecięcej, cierpiących często na choroby rzadkie. Cieszę się, że takie inicjatywy są ponad podziałami politycznymi. Środowisko lekarskie nie ma wątpliwości, że instytucja, która z jednej strony zapewni finansowanie dla projektów badawczych polskich naukowców, a z drugiej sfinansuje niekomercyjne badania kliniczne, jest bardzo potrzebna.
Krytykowano to, że agencja będzie finansowana z budżetu NFZ, co pozbawi pacjentów pieniędzy na leczenie.
Odpis w kwocie 0,3 proc. budżetu NFZ będzie przeznaczany wyłącznie na świadczenia zdrowotne w ramach badań klinicznych, co zostało doprecyzowane w ustawie. Podkreślam to po raz kolejny, ponieważ ta informacja wciąż nie wybrzmiała wystarczająco głośno. Zależy nam, by wyrównywać szanse tych pacjentów, którzy nie mogli liczyć na innowacyjne, drogie terapie w ramach badań finansowanych przez firmy farmaceutyczne, czyli np. dzieci czy osoby cierpiące na choroby rzadkie. Wiele leków stosowanych w pediatrii w ogóle nie zostało przebadanych na dzieciach. Dzieje się tak dlatego, że wielkim koncernom nie opłacało się inwestować w lek dla małej populacji albo w ubezpieczenie takich badań.
Jakie badania kliniczne będzie finansować agencja?