– To, co jest testamentem Giedroycia, i to, o czym pan pisał przez wiele lat, jest dzisiaj w Polsce realizowane. Dzisiaj jest to dla nas sprawa oczywista, ale 40 – 50 lat temu wcale nie było czymś oczywistym pisanie o wolnej Ukrainie czy mówienie o polskiej polityce wschodniej w PRL. Pan to robił i za to panu profesorowi i całemu środowisku paryskiej „Kultury” z całego serca dziękujemy – mówił prezydent do Osadczuka.
Lech Kaczyński przypomniał myśl Giedroycia, że pozycja Polski na Zachodzie zależy w ogromnym stopniu od tego, jaka jest nasza pozycja na Wschodzie. Dodał, że nasze relacje z państwami zza wschodniej granicy, w tym także z Rosją, są dziś lepsze niż dwa lata temu. – Nadal jesteśmy rzecznikiem Ukrainy w Europie. I życzę nam wszystkim, abyśmy wspólnie dożyli dnia, w którym Ukraina będzie członkiem NATO i Unii Europejskiej – zakończył.
Prof. Osadczuk, odbierając nagrodę od Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego „Rz”, powiedział: „nie reprezentuję nikogo i niczego poza testamentem Giedroycia”.W uroczystości, którą prowadził znany aktor Michał Żebrowski, uczestniczyło wielu byłych i obecnych polityków. – Jestem człowiekiem wychowanym na „Kulturze”, więc fakt, że nagrodę dostał właśnie prof. Osadczuk, jest dla mnie bardzo dużym wydarzeniem. Reprezentuje on szkołę myślenia i kultury politycznej, którą chciałoby się w Polsce odtworzyć – powiedział „Rzeczpospolitej” senator Zbigniew Romaszewski. A była senator Olga Krzyżanowska dodała, że prof. Osadczuk „jest jednym z tych wspaniałych ludzi, którzy idee Giedroycia przechowali przez lata”. – Niestety, mam wrażenie, że to pokolenie już odchodzi. Ktoś powinien przejąć tę pałeczkę. Mam nadzieję, że niedługo tę nagrodę otrzyma przedstawiciel młodszego pokolenia – mówiła.
Zygmunt Berdychowski, jeden z nominowanych do Nagrody im. Giedroycia, nie czuje się przegrany. – Dla mnie wielkim zaszczytem było już to, że znalazłem się w tym samym gronie co tak wielki człowiek jak Bohdan Osadczuk. Dla niego ta nagroda to uhonorowanie całej życiowej działalności – podsumowuje.
Bohdan Osadczuk jest siódmym laureatem Nagrody „Rzeczpospolitej” im. Giedroycia przyznawanej osobom zasłużonym dla polskiej racji stanu, które w działalności publicznej kierują się m.in. troską o sprawy publiczne, umacnianiem Polski w demokratycznej wspólnocie europejskiej oraz kultywowaniem dobrych stosunków z państwami Europy Środkowej i Wschodniej.