No i spółki miejskie. Obiecała pani wyprzedaż spółek i nic.
Nieprawda. Następuje konsolidacja niektórych firm w grupy branżowe, np. budowlane. Chcemy zbywać udziały, negocjacje są zaawansowane m.in. w spółkach Rondo Wasa, Sedeco i Złote Tarasy. Kończymy określenie, które podmioty i z jakich przyczyn powinny pozostać własnością miasta.
Nie sposób tu pominąć sprawy szefów tych spółek. Jest pani krytykowana za to, że podobnie jak wcześniej PiS, wymieniła kadry politycznie na ludzi PO, LiD i PSL.
To mit. Na 50 prezesów spółek kilkunastu jest z jakiejś partii.
Na przykład szef SLD na Mazowszu Jacek Pużuk ma posadę w SPEC.
Zgłosił się i został uznany za najlepszego z kandydatów.
I każdy może się tak zgłosić i dostanie pracę w mieście?
Każdy. Obecny szef MZA Mieczysław Magierski był zupełnie z ulicy. Potem się dowiedzieliśmy, że startował w wyborach z partii, z którą nam nie po drodze (Samoobrona – red.). Ale zdecydowały predyspozycje i fachowość.
A marszałek Mazowsza Adam Struzik z PSL jest fachowcem od tramwajów? Bo dzięki pani jest w radzie nadzorczej Tramwajów Warszawskich.
Ma zdany egzamin do zasiadania w radach nadzorczych. Jest w radzie bardzo aktywny. Poza tym chciałabym, żeby warszawskie firmy były dobrze postrzegane w walce o unijne fundusze.
Zatem to ukłon w stronę marszałka, który dzieli fundusze?
To ukłon w stronę człowieka, który czyni to sprawnie.
Czego nauczył panią ten pierwszy rok prezydentury w Warszawie?
Wszechstronności. Gdy przychodziłam do miasta, miałam blade pojęcie o niektórych dziedzinach jego funkcjonowania. Tu trzeba orientować się w wielu rzeczach, od inwestycji po sprawy społeczne i służbę zdrowia.
Sukces tego roku?
Inny budżet – przejrzysty, zdecentralizowany, proinwesty- cyjny. Usprawnienia w komunikacji miejskiej i ambitny, ale realny plan inwestycji do Euro 2012. Polityka mieszkal- nictwa komunalnego i czynszowa. I pierwszy w historii stolicy rating finansowy. Spodziewamy się go w grudniu.
A gdy się spotkamy za rok, z czego panią rozliczyć?
Zacznie się budowa Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Historii Żydów Polskich, stadionu Legii. Musi ruszyć rozbudowa oczyszczalni ścieków Czajka. Będzie wybrany wykonawca dwóch mostów i metra, mamy nadzieję, że prace też ruszą. Posiadając rating, wyemitujemy pierwszą transzę obligacji, które częściowo sfinansują najważniejsze inwestycje.
Dużą zaletą obecnych władz jest przełamanie inwestycyjnego marazmu z poprzedniej kadencji. Widoczne to było zwłaszcza na drogach (sprawne prowadzenie budowy np. na estakadach bielańskich czy wiadukcie w Al. Jerozolimskich). Inne plusy to naszym zdaniem:
+ Gotowy statut miasta
+ Decentralizacja (choć na razie częściowa), czyli przeniesienie zadań z ratusza do dzielnic i zwiększenie uprawnień burmistrzów
+ Odważna polityka mieszkaniowa. Pierwszy od dziesięciu lat plan podwyżki czynszów w lokalach komunalnych (z 2 do 6 zł za mkw.)
+ Wyraźny priorytet dla inwestycji komunikacyjnych i drogowych
+ Początek projektowania mostów: Północnego i Krasińskiego
+ Promowanie komunikacji miejskiej kosztem samochodów: wytyczenie pasów dla tramwajów na Trasie W-Z i włączenie priorytetu dla tramwajów wzdłuż Powstańców Śląskich
+ Decyzja w sprawie rozbudowy oczyszczalni ścieków Czajka (choć podjęta późno)
+ Decyzja o schowaniu pod ziemię parkingów na pl. Teatralnym i odzyskaniu dla pieszych np. pl. Trzech Krzyży
+ Gotowy projekt i ogłoszony przetarg na budowę centralnego odcinka drugiej linii metra
+ Plan budowy przedszkoli (17 w cztery lata)
+ Promowanie zaniedbywanych szkół zawodowych i techników
+ Zmniejszenie liczby uczniów w klasach w szkołach podstawowych
+ Niewiele osób w ratuszu zatrudnianych z partyjnego klucza
+ Powrót do ostrych dyżurów ortopedycznych i laryngologicznych
+ Intensywniejsza obecność Warszawy na targach turystycznych i promocja miasta
+ Decyzja o organizacji miejskiej imprezy sylwestrowej przed PKiN
+ Lepsza współpraca miasta z organizacjami pozarządowymi m.in. w sprawie kultury
Słaby punkt roku rządów tej ekipy to planowanie przestrzenne. Nie ma też wyraźnej poprawy w sprawach służby zdrowia czy bezpieczeństwa. Inne minusy to:
– Nie wzrosło tempo uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego ani fundusze na ten cel
– Zbyt wolne przygotowania do budowy mieszkań komunalnych – jest tylko plan
– Dekret Bieruta nadal obowiązuje i nawet w zakresie możliwości miasta przez rok nie oddano zbyt wielu nieruchomości
– Ślamazarna sprzedaż miejskich nieruchomości (np. nie było przetargów na stare, opuszczone zabytkowe kamienice)
– Zatrudnianie ludzi z partyjnego klucza (PO, LiD, PSL) w miejskich spółkach
– Brak prywatyzacji samorządowych spółek i sprzedaży udziałów miasta w spółkach
– Niedotrzymanie obietnic w sprawie remontu Puławskiej. Miał się zakończyć 15 grudnia, potrwa do połowy przyszłego roku– Kompromitujący remont torów w Al. Jerozolimskich za 220 mln zł. Po jego zakończeniu okazało się, że tramwaje jeżdżą tak samo wolno i hałasują
– Brak wspólnego biletu dla mieszkańców aglomeracji warszawskiej (udało się tylko wprowadzić go na terenie miasta)
– Bezradność władz miasta wobec Zarządu Dróg Miejskich, który miał być podzielony, by część zajmowała się tylko inwestycjami
– Ratusz nie poradził sobie z problemem braku łóżek w szpitalach dziecięcych
– Brak nowych domów dla seniorów, co zapowiadała prezydent w kampanii
– Kadrowe zamieszanie z dyrektorami szpitali
– Brak decyzji w sprawie Instytutu Kresowego
– Rok wystarczył urzędnikom tylko na to, by wytypować lokalizację pod budowę Szpitala Południowego
– Pół roku awantury politycznej przez spóźnienie pani prezydent w złożeniu oświadczenia o działalności gospodarczej męża
dw
Eryk Mistewicz | spec od wizerunku polityków
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie nawiązała dobrego kontaktu z mieszkańcami. Nie potrafiła wiarygodnie pokazać własnej wizji miasta i spójnego programu. Działała chaotycznie i nie wykorzystała prostych możliwości dialogu z mieszkańcami. Np. decydując się na rozkopanie ulic, trzeba było unaocznić skutki tych inwestycji. Wykonanie wizualizacji remontowanej drogi nie kosztuje dużo, a wtedy kierowcy widzieliby, dlaczego stoją w korkach i co ich czeka później. Warszawa wciąż jest miastem nie do życia, jest brudna, nie ma tożsamości i wdzięku. Chciałbym, by pani prezydent działała przez cztery lata tak, jakby prowadziła kampanię wyborczą. Wtedy może udałoby się coś zmienić.
Paweł Piskorski | Były prezydent Warszawy Prezydent odnotowała dwie wpadki – osobistą (z mandatem) i merytoryczną (z propozycją zmiany lokalizacji Stadionu Narodowego). Miała ułatwiony start, bo po rządach PiS łatwo było pokazać, że coś się wreszcie w inwestycjach zaczyna dziać. Ale po roku się okazuje, że zdarzyło się niewiele. Duże inwestycje – druga linia metra, mosty i obwodnice – są ledwie zaczęte. A niektóre plany są kuriozalne: budowa metodą odkrywkową centralnego odcinka nowej linii metra spowoduje rozkopanie głównych ulic w centrum miasta. Tegoroczne korki są niczym w porównaniu z tym, co czeka Warszawę w latach 2010 i 2011.
Marek Makuch | Szef PiS w Radzie WarszawyLiczne obietnice wyborcze Hanny Gronkiewicz-Waltz zderzyły się z możliwościami. Okazało się, że nie tak prosto zbudować most, rozbudować Czajkę, dokończyć budowę II linii metra czy wprowadzić wspólny dla całej aglomeracji bilet komunikacji miejskiej i kolei. Niczym zakończyły się zapowiedzi szybszego uchwalania planów zagospodarowania przestrzennego, tempo ich tworzenia jest takie jak dotąd. Źle oceniam też niemrawe działanie w sprawie stadionu Polonii, szkodliwe pomysły prywatyzacji służby zdrowia, brak koordynacji remontów ulic, wycofywanie się z konkursów na dyrektorów szkół i unikanie organizowania ich dla urzędników na kierowniczych stanowiskach w ratuszu.
Tomasz Sybilski | szef LiD w Radzie Warszawy Jak zawsze pierwszy rok kadencji jest czasem przygotowań i rozpoznania sytuacji. Wydaje mi się, że ekipie Hanny Gronkiewicz-Waltz udało się dość szybko wgryźć w główne problemy i ruszyć z istotnymi inwestycjami. Cieszą mnie m.in. intensywne prace nad budową stadionu na Legii, duże nakłady na edukację i sport. Tak naprawdę dopiero w 2008 r. będzie realizowany pierwszy budżet obecnej władzy – z wyraźnym nastawieniem na budowy i remonty dróg. Nie narzekamy na polityczną współpracę z panią prezydent. Chciałbym tylko częściej widywać ją na sesjach Rady Warszawy, bo w tym roku bywała rzadko.