- Teraz sprawdzamy wiarygodność tych informacji - mówi "Rz" wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf. Zastrzegł, że przy okazji takich porwań uaktywniają się różne grupy, które próbują zyskać rozgłos, a nie mają nic wspólnego ze sprawą.
Polski dyplomata spotkał się z ambasador Pakistanu w Polsce Seemą Ilahi Baloch i podziękował jej za dotychczasową pomoc pakistańskich władz w poszukiwaniach Polaka.
Rozmowa nieprzypadkowo odbyła się teraz. W krajach muzułmańskich zakończył się Ramadan i przez najbliższych kilka dni muzułmanie będą świętowali. Nasz rząd obawia się, że poszukiwania Polaka mogłyby w tym czasie być prowadzone z dużo mniejszą intensywnością.
Polski inżynier został uprowadzony w niedzielę rano w pobliżu miejscowości Pind Sultani w północno-zachodnim Pakistanie, 120 kilometrów od Islamabadu.
Napastnicy zabili dwóch kierowców i ochroniarza, którzy towarzyszyli Polakowi. – Sprawa poszukiwań jest całkowicie w rękach Pakistańczyków. Nie chcieli skorzystać z propozycji zaangażowania naszych specjalistów i trzeba to uszanować. Oni w końcu najlepiej znają tamten teren - mówi Schnepf.