73 Palestyńczyków w wieku od ośmiu do 15 lat przekroczyło, na co dzień zamkniętą i pilnie strzeżoną, granicę między Strefą Gazy a Egiptem. Tam, w miejscowości al Arish, czekał na nie prezydencki samolot Tu-154. Najbliższe trzy tygodnie spędzą w ośrodku Najwyższej Izby Kontroli w Goławicach na Mazowszu.
– Dzieci są zachwycone. Mają do dyspozycji basen, rowery, boiska i wiele innych atrakcji – powiedziała „Rz” Małgorzata Gosiewska z Kancelarii Prezydenta. – Co piątek będzie do nich przyjeżdżał imam. Mają też dostawać znane im z domu dania kuchni arabskiej. Ale nie znaczy to, że nie poznają kuchni polskiej. Dziś na przykład była pomidorowa – dodała.
Najważniejsze jest jednak to, że mali Palestyńczycy będą mieli specjalne zajęcia z psychologami. – Te dzieci bardzo wiele przeszły. Na ich oczach ginęli członkowie ich rodzin, w pobliżu spadały bomby. Doświadczyły na własnej skórze okropności wojny – powiedział „Rz” Mahmoud Abu Aisha z palestyńskiej organizacji Gaza Community Mental Health Programme, która się zaangażowała w przedsięwzięcie.
Pracownicy grupy na co dzień zajmują się dziećmi dotkniętymi skutkami wojny. Mali Palestyńczycy cierpią bowiem na depresję, stany lękowe i inne schorzenia wynikające z traumatycznych przeżyć.
– Liczymy, że polscy specjaliści pomogą tym biednym dzieciakom. Jesteśmy bardzo wdzięczni polskiemu prezydentowi za tę inicjatywę.