Wybuch, który miał miejsce w 620-megawatowej elektrowni w mieście Middletown w stanie Connecticut, był tak potężny, że słyszeli go nawet mieszkańcy domów oddalonych o ponad 30 kilometrów. – Pospadały na ziemię wszystkie obrazy, które wisiały u mnie na ścianach. Byłem przekonany, że to mój dom eksplodował – mówił reporterom telewizji CNN jeden ze świadków zdarzenia.
– To było niemal jak trzęsienie ziemi. Usłyszałam eksplozję, wybiegłam na zewnątrz i zobaczyłam wielki jasnopomarańczowy płomień – opowiadała Lynn Townsend. – Wybuch naprawdę poruszył domem. Wszyscy byli przerażeni. Dzieci zaczęły płakać – mówiła pełnym emocji głosem. Wiele osób dzwoniło również na policję, informując, że w ich domach powypadały wszystkie szyby.
Na miejsce katastrofy wysłano kilkadziesiąt wozów straży pożarnej, karetek pogotowia i śmigłowców. Na miejscu poza setką strażaków pojawili się również ratownicy z psami. Przez całą noc mieli oni szukać rannych uwięzionych pod gruzami budynku, który został niemalże zrównany z ziemią.
– Są zabici, ale nie znamy jeszcze ich liczby – wyjaśniał dziennikarzom przedstawiciel lokalnej policji w Middletown. Inny policjant mówił o „wielu zabitych i rannych”. – Wiemy, że rannych zostało 12 osób. Wiadomo też o pięciu osobach, które w wyniku eksplozji straciły życie – mówił na specjalnej konferencji prasowej burmistrz miasta Middletown Sebastian Giuliano. Zaznaczył jednak, że zabitych może być więcej, ponieważ nie wiadomo, ile osób w momencie katastrofy przebywało na terenie elektrowni należącej do Kleen Energy. Niektóre źródła podają, że w pracy mogło być nawet 300 osób, a liczba zabitych może po przeszukaniu gruzów wzrosnąć nawet do 50.
Przedstawiciele lokalnych władz uspokajali, że nie ma zagrożenia dla życia okolicznych mieszkańców. Nie ma też żadnych podejrzeń, że mógł to być zamach terrorystyczny. Budowa położonej na wzgórzu elektrowni zasilanej gazem w Middletown rozpoczęła się w lutym 2008 roku i była już ukończona w 95 procentach. Niedawno weszła w fazę testów, a jej uruchomienie planowano na listopad. Koszt inwestycji szacowano na około miliard dolarów.