[b]W krótkim czasie nasze społeczeństwo dotknęły dwie tragedie: katastrofa pod Smoleńskiem i powódź. Jak ludzie to znoszą?
Prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny:[/b] To rzeczywiście czarna seria. Ledwie trochę się pozbieraliśmy po Smoleńsku, już dotknęła nas powódź. O dziwo, Polacy dzielnie sobie z tym radzą.
Psychologia zna taki mechanizm: gdy człowiek pogodzi się z faktem, że nadeszły złe czasy, to jest silniejszy i bardziej odporny w kontakcie z nieszczęściami. Za to człowiek, którego dotknie wielkie nieszczęście w dobrych czasach, znosi je dużo gorzej.
Krótko mówiąc, seryjne nieszczęścia są łatwiejsze do przetrwania niż pojedyncza tragedia, która przerywa okres prosperity i pomyślności. Ostatnio można usłyszeć wiele przesądnych głosów, że nadeszły złe miesiące dla Polski. Ale jest to wbrew pozorom pokrzepiające, bo po złych miesiącach nadejdą dobre. Czyli jest to samoistna psychoterapia. Ale oczywiście zbyt dużo nieszczęść załamuje ludzi. Pojawiają się u nich bardzo złe syndromy – psychicznego wyczerpania, depresji i bierności. I to wtedy, gdy trzeba działać.
[b]Co w takiej sytuacji może ludziom pomóc? [/b]