- Przez dwa tygodnie spotykałem się ze swoimi wyborcami i pytałem, komu przekazać swe głosy przed II turą. Pytałem też internautów. Utwierdziłem się w przekonaniu, że moi wyborcy to ludzie świadomi i odpowiedzialni. Im pozostawiam wybór. Mogę ich prosić tylko o jedno: chciałbym, żebyśmy 4 lipca wszyscy byli obywatelami i zagłosowali - powiedział Grzegorz Napieralski - trzeci na podium po pierwszej turze wyborów.
Dziś w sprawie wyborów szef SLD rozmawiał z organizacjami i partiami, które wspierały jego kandydaturę, w tym z OPZZ, Partią Kobiet i Zielonymi 2004.
- Konsultowałem się w różnych województwach, w różnych miejscach i pytałem, co powinienem zrobić - mówił Napieralski po południu, po spotkaniu z OPZZ. Jak powiedział, od związkowców usłyszał, że nie powinien oddawać głosu na żadnego z kandydatów.
- Zieloni 2004 i Partia Kobiet zarekomendowały identyczne rozwiązanie jak OPZZ - dodał przewodniczący SLD i - jak podkreślił - "wszystkie sugestie przyjmuje z wielkim szacunkiem".
Napieralski wytknął tym Jarosławowi Kaczyńskiemu i Bronisławowi Komorowskiemu, że wspólnie głosowali za ustawami "budującymi IV RP". - Ja sprzeciwiałem się temu i zdanie nie zmieniłem. Moim zdaniem, powinniśmy zakończyć jak najszybciej ten system, a politycy, którzy głosowali za tymi ustawami, budowali IV RP, powinni znaleźć się poza polityką, ale nie ja o tym będę decydował - dodał lider SLD.