BBN i rząd opracowują dwie różne strategie bezpieczeństwa

Rząd i BBN opracowują odmienne strategie obronne dla Polski. Różnią się w kwestii Afganistanu i NATO

Publikacja: 29.10.2010 21:30

Doradcy prezydenta Bronisława Komorowskiego uważają m.in., że powinno się wycofać polskich żołnierzy

Doradcy prezydenta Bronisława Komorowskiego uważają m.in., że powinno się wycofać polskich żołnierzy z Afganistanu. Na zdjęciu prezydent w sierpniu w Warszawie podczas Święta Wojska Polskiego

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Patrolować trudny teren w Afganistanie i wzmacniać pozycję w NATO. Czy może zamiast wydawać pieniądze na misje, unowocześnić armię stacjonującą w kraju?

Tego właśnie nie potrafią rozstrzygnąć prezydencki BBN i rząd. Gabinet Donalda Tuska preferuje m.in. pierwsze rozwiązanie, doradcy Bronisława Komorowskiego – drugie.

[srodtytul]Jeden kraj, dwie koncepcje[/srodtytul]

Efekt jest taki, że podczas gdy np. Wielka Brytania po półtorarocznych pracach opublikowała w październiku jeden przegląd strategiczny (British Strategic Defence and Security Review), w Polsce dwa ośrodki pracują nad oddzielnymi, konkurencyjnymi dokumentami. Jakimi? Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowuje "Strategiczny przegląd obronny", który ma być audytem sił zbrojnych i sugestią, jak powinny się rozwijać, by zapewnić bezpieczeństwo kraju.

– Jesteśmy pod presją, aby dokument był częścią rządowej strategii rozwojowej państwa – mówi Lech Kościuk, dyrektor Departamentu Transformacji Ministerstwa Obrony Narodowej.

Prezydenckie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego zapowiada z kolei stworzenie strategii o nazwie "Przegląd bezpieczeństwa narodowego" (National Security Review).

– Musimy przede wszystkim odpowiedzieć sobie na pytanie, co to jest bezpieczeństwo. Popatrzeć na jego szerokie spektrum. I zastanowić się, czy czołgi to bezpieczeństwo nam zapewniają – przekonywał kilka dni temu dyrektor Departamentu Analiz Strategicznych BBN Kazimierz Sikorski podczas konferencji w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

Strategia BBN ma brać pod uwagę np. bezpieczeństwo energetyczne i terroryzm. Będzie zakładać wykorzystanie innych zasobów oprócz sił zbrojnych do zapewnienia bezpieczeństwa Polakom.

BBN zapowiada, że będzie współpracować z rządem przy opracowaniu strategii. Ale ponieważ będzie to dokument prezydencki, nie ma szans na wcielenie w życie. – Pierwotnie było planowane zrobienie strategii z rządem i dla rządu. Teraz ustalono, że dla prezydenta. Dlaczego? Nie wiem – mówi Mieczysław Malec z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

[srodtytul]Karabin czy cyberatak[/srodtytul]

Prezydentowi i rządowi coraz trudniej ukryć, że mają dwie całkowicie odmienne koncepcje wykorzystania armii do wzmocnienia bezpieczeństwa Polski.

Bronisław Komorowski i jego doradcy uważają, że wojsko powinno się wycofać z Afganistanu, a pieniądze wydawane na misję powinny służyć do unowocześnienia armii. Krytykami afgańskiej misji są szef BBN generał Stanisław Koziej i nowy doradca prezydenta prof. Roman Kuźniar.

Szefowie MON Bogdan Klich i MSZ Radosław Sikorski wiele razy dawali do zrozumienia, że Polska najlepiej wzmocni swoje bezpieczeństwo, biorąc udział w sojuszniczych misjach i wzmacniając swoją pozycję w NATO. Ich zdaniem armia wyszkolona na prawdziwej wojnie jest o wiele cenniejsza od tej ćwiczącej na poligonach.

Różnice mogą dotyczyć spraw jeszcze bardziej fundamentalnych. Polska od wielu miesięcy zabiegała, aby w nowej koncepcji strategicznej NATO wzmocniony został artykuł piąty gwarantujący solidarną obronę w przypadku ataku. Eksperci z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW i Instytutu Studiów Strategicznych na czele z prof. Kuźniarem mieli opracować polską wizję strategii, która miała być wręczana sojusznikom. Z dokumentu wynika, że artykuł piąty nie musi być priorytetem, bo żaden z członków sojuszu nie jest zagrożony atakiem. Dlatego Polska powinna się skupić na bezpieczeństwie energetycznym i obronie przed cyberatakami.

Dokument podważający oficjalne stanowisko polskiej dyplomacji i MON został zaprezentowany w marcu, wywołując konsternację w rządzie.

[ramka][srodtytul]Kaczyński nie zgadzał się z Klichem[/srodtytul]

Prezydent Lech Kaczyński i minister obrony narodowej Bogdan Klich mieli dwie różne wizje rozwoju polskiej armii.

Konflikt między nimi toczył się na wielu polach. Prezydent krytykował przede wszystkim program profesjonalizacji wojska, czyli główną reformę armii, jaką zaproponował Klich. Lech Kaczyński był zwolennikiem armii zawodowej, ale uważał, że szkodzi jej pośpiech w tej kwestii.

Ówczesny prezydent krytykował też szefa MON za to, że redukuje liczebność armii. Sam był zwolennikiem wojska liczącego 150 tys. żołnierzy, tymczasem Klich zmniejszył armię do 120 tys. Krytyka ze strony prezydenta spotkała też ministra Klicha, gdy zgodził się na cięcia w budżecie resortu w 2008 r. Kaczyński był zdania, że na wojsku nie należy oszczędzać. Do sporów dochodziło także przy nominacjach generalskich. W listopadzie 2008 r. prezydent odrzucił aż siedmiu oficerów zaproponowanych przez Klicha.

[i]–e.ż[/i][/ramka]

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!