Jak zmieniają się przez lata umiejętności polskich nastolatków potrzebne do życia w społeczeństwie? – na to pytanie odpowiada polska część raportu prestiżowego badania umiejętności 15-latków PISA (z ang. Program Międzynarodwej Oceny Umiejętności Uczniów), która dziś będzie prezentowana w Kancelarii Premiera. Wynikami z 2009 r. (ogłoszono je w grudniu 2010 r.) PISA domyka cykl badań.
W debacie o zmianach w umiejętnościach uczniów udział wezmą przedstawiciele Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). OECD, koordynator badań, wybrało Polskę na omówienie wyników ze względu na postęp naszych uczniów. Ale wciąż wiele trzeba poprawić.
[b]rz: Uczniów dobrych i bardzo dobrych w polskich szkołach jest niemal dwa razy mniej niż w krajach, które osiągnęły najlepsze wyniki w badaniu PISA. Np. badanie umiejętności czytania i interpretacji pokazało, że wśród polskich uczniów jedynie ok. 7 proc. osiągnęło bardzo dobry wynik, natomiast w Finlandii ponad 14 proc. W matematyce najlepszych polskich nastolatków było 10 proc. – w Finlandii, Belgii – ponad 20 proc. Dlaczego?[/b]
Michał Federowicz, szef polskiego zespołu PISA, dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych: Przytoczone wyniki dotyczą najlepszych krajów. W porównaniu z całym OECD nie wypadamy wiele gorzej, ale problem istnieje, bo nasze ambicje są duże i chcemy dążyć do tych najlepszych. Wyniki pokazują, że przez długie lata typowa polska szkoła nie nastawiała się na kształcenie ucznia dobrego i bardzo dobrego, ale raczej na ucznia przeciętnego. Obecnie szkoła potrafi znacznie lepiej zająć się rozwojem słabszych uczniów i chwali nas za to OECD, bo to daje nadzieje na zmniejszenie problemów w przyszłości na elastycznym rynku pracy. Mamy natomiast wiele do zrobienia w rozwijaniu potencjału uczniów dobrych.
[b]Co należy poprawić?[/b]