Marek Biernacki, szef komisji śledczej badającej okoliczności związane z porwaniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika, na pierwszym czerwcowym posiedzeniu Sejmu ma zaznajomić posłów z przyjętym we wtorek raportem końcowym – ustaliła „Rz". Formalnie zakończy to sejmowe śledztwo.
Komisja przygotowała raport po ponad dwóch latach pracy. Ocena, jaką posłowie wystawili urzędnikom, prokuratorom i policjantom zajmującym się sprawą Olewnika, jest miażdżąca. Wskazali z imienia i nazwiska urzędników winnych zaniedbań, błędy, jakich się dopuścili, i sugerują, że powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Wśród urzędników wymienili m.in. byłych szefów MSWiA Krzysztofa Janika i Zbigniewa Sobotkę. Z raportu wynika, że wiedzieli o sprawie Olewnika dzięki dokumentom, jakie trafiały na ich biurka, ale nie podjęli działań. Posłowie wymieniają też długą listę prokuratorów i policjantów.
Ostateczna wersja raportu różni się od pierwotnej. Z informacji „Rz" wynika, że rozszerzono w nim kilka wątków.
Szerzej omówiony jest okres tuż po porwaniu, kiedy śledztwo prowadził Leszek Wawrzyniak z Prokuratury Rejonowej w Sierpcu. Nie zadbał nawet o właściwe zabezpieczenie dowodów.