Kto zdobędzie Kreml

Im bardziej Miedwiediewa wspiera Zachód, tym mniejsze są jego szanse - mówi Władimir Sungorkin, redaktor naczelny „Komsomolskiej Prawdy”

Publikacja: 15.07.2011 21:04

Władimir Sungorkin

Władimir Sungorkin

Foto: AFP

Rz: Zarówno Dmitrij Miedwiediew, jak i Władimir Putin nie  ujawniają, który wystartuje w wyborach prezydenckich w 2012 r.  Dlaczego?

Władimir Sungorkin:

Gdyby któryś z nich ogłosił, że będzie  kandydował na prezydenta, oznaczałoby to gwałtowne osłabienie  zdolności rządzenia drugiego. Gdyby Putin powiedział, że startuje  w wyborach, rzesza urzędników przestałaby wykonywać polecenia 


Miedwiediewa, i odwrotnie. Miedwiediew i Putin mogliby tupać nogami,  mówić, że sprawa jest pilna, ale to by niewiele dało. Trzeba  wymyślać coś innego. Stąd ich wypowiedzi w stylu: to nasze 


wspólne stanowisko w tej kwestii.



A który według pana wystartuje w wyborach?

Szczerze powiedziawszy, dla mnie ta sprawa pozostaje tajemnicą.  Zarówno Miedwiediew, jak i Putin wysyłają wiele sygnałów, iż  zamierzają kierować państwem.

Przypuszcza pan, że nie było porozumienia między Miedwiediewem i  Putinem, kto z nich zostanie prezydentem?

Można by założyć, że do takiego porozumienia powinno było  dojść. Ale ciągle jest wiele znaków zapytania. Np. dlaczego Putin  mianował swoim następcą młodego, energicznego polityka. Młodzi  ludzie mają ambicje i apetyt na władzę. Pytanie więc, dlaczego  Putin nie mianował swoim następcą np. Siergieja Iwanowa  (wicepremier – red.), Wiktora Zubkowa (były premier) czy Siergieja  Ławrowa (szef MSZ)? Po czterech latach każdy z nich mógłby  powiedzieć: Mam swoje lata, Putin jest młodszy i przeszedł dobrą  szkołę.

Zachód liczy na to, że prezydentem zostanie Miedwiediew.

Na Zachodzie Miedwiediew jest bardziej zrozumiały i wydaje się być  mniejszym zagrożeniem. Jest jednak pewien szkopuł. Na tym polega  specyfika Rosji, że im więcej Zachód będzie mówił, iż podoba mu  się Miedwiediew, tym większa pewność, że Miedwiediew wybory  przegra. Na Zachodzie myślą, że w Rosji wszyscy idą do urn. W  rzeczywistości rosyjscy wyborcy to ci, którzy mają powyżej  pięćdziesięciu lat. Tacy ludzie są przekonani, że jeśli Zachód  popiera Miedwiediewa, to znaczy, że nie jest on ich człowiekiem.  Młodzież jest w Rosji bardziej otwarta na cywilizację zachodnią i  młodzi ludzie są w większym stopniu oparciem Miedwiediewa. Ale  trudno ich zagonić do lokali wyborczych.

Zna pan osobiście Władimira Putina?

Putin był gościem w redakcji naszej gazety kilkakrotnie. Był zanim  wybrano go na prezydenta, jak również wtedy, gdy został prezydentem  i kiedy został premierem. Miałem okazję spotykać się z nim i  rozmawiać. Patrząc na Putina, myślałem: oto człowiek, który  poświęcił życie, by kierować państwem.

A co pan myślał, patrząc na Miedwiediewa?

Że jest człowiekiem, który poświęcił życie, by kierować  państwem. Rosyjska opinia publiczna szuka miejsca w państwie  zarówno dla Miedwiediewa, jak i Putina. Zastanawia się: może zmieni  się konstytucja i zwiększą się uprawnienia premiera? A może Putin  będzie prezydentem, a Miedwiediew przewodniczącym parlamentu lub 
przewodniczącym wyższej instancji sądowej? A może Miedwiediew  pokieruje drugą partią i w Rosji wykształci się dwupartyjny system  parlamentarny, podobnie jak w USA. Chociaż to bardziej przypomina  fantastykę.

Kilka lat temu powiedział pan, że Michaił Chodorkowski powinien  wyjść na wolność. Nadal pan tak myśli?

Tak. Chodorkowskiego należy wypuścić na wolność. W Rosji w  przestępstwa gospodarcze jest zamieszana ogromna liczba ludzi.  Chodorkowski złamał prawo, ale odsiedział już swoje.  Przetrzymywanie go w więzieniu jest niehumanitarne. Źle wpływa  także na atmosferę w naszym państwie.

Komsomołu (związku młodzieży komunistycznej) w Rosji nie ma, a  „Komsomolskaja Prawda” istnieje. Nie myśleliście państwo o  zmianie tytułu gazety?

W Rosji są jakieś marginalne organizacje komsomolskie. Przychodzili  do nas także komsomolcy mający zastrzeżenie do tytułu. Mieliśmy  wielką dyskusję dotyczącą jego zmiany, ale postanowiliśmy jej nie 
wprowadzać. Nadal jesteśmy najbardziej masową gazetą w Rosji.  Czytelnicy nam ufają.

—rozmawiała Tatiana Serwetnyk

 

Władimir Sungorkin jest redaktorem naczelnym „Komsomolskiej  Prawdy”, największej rosyjskiej gazety

 

Rz: Zarówno Dmitrij Miedwiediew, jak i Władimir Putin nie  ujawniają, który wystartuje w wyborach prezydenckich w 2012 r.  Dlaczego?

Władimir Sungorkin:

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!