Walka o uznanie mowy śląskiej za język regionalny toczy się już wiele lat. Dotychczas bezskutecznie. Śląscy działacze są przekonani, że najnowszy projekt posła Marka Plury (PO) w tej sprawie ma szanse powodzenia.
Dla jednych nauka śląskiego w szkołach byłaby szansą na zachowanie ginącej mowy, którą posługuje się coraz mniej mieszkańców Górnego Śląska. Dla innych byłoby to potwierdzenie odrębności regionu.
Wodą na młyn walczących o uznanie języka śląskiego są wyniki ubiegłorocznego spisu powszechnego, w którym 362 tys. osób zadeklarowało śląską tożsamość narodową jako jedyną, a łącznie ponad 800 tys. jako wyłączną lub jedną z dwóch.
W spisie z 2002 r. zadeklarowanych Ślązaków było 173 tys. Spośród nich ponad 56 tys. zadeklarowało język śląski jako domowy. Analogicznych danych z ubiegłorocznego spisu GUS jeszcze nie podał.
– One mogą mieć znaczenie dla zmiany prawa – przyznaje Rafał Adamus z Pro Loquela Silesiana, Towarzystwa Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy, jeden z inicjatorów wydania dwa lata temu śląskiego elementarza.