Na dzisiejszej sesji Rady Miasta Krakowa szykuje się gorący bój. Rozpocznie go debata o tym, czyim imieniem nazwać krakowską estakadę nad rondem Ofiar Katynia. Klub radnych PiS od dawna chce, by nosiła imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Taki wniosek zgłosił kojarzony z lewicą prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Radni PO odpowiedzieli kontrpropozycją – patronem estakady powinien zostać poseł PSL Wiesław Woda, który także zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Ten wniosek składa radna Stronnictwa przy poparciu PO.
– Gdyby obowiązywał Kodeks Honorowy Boziewicza, musiałbym się spotkać z przedstawicielem PO na pojedynku w Lasku Wolskim – mówi oburzony radny Bolesław Kosior z PiS. – Platforma zgłasza posła Wodę po to, by zablokować kandydaturę Lecha Kaczyńskiego.
– Poseł Woda mieszkał niedaleko estakady. Był też przed laty wicewojewodą krakowskim. To dobra kandydatura – odpowiada radny Grzegorz Stawowy z PO. Zaprzecza, że to polityczna złośliwość – jak interpretuje to część radnych.
PO ma większość w radzie miasta, zatem jeśli się uprze, poseł Woda w głosowaniu zwycięży. Grzegorz Stawowy przyznaje, że nie wyklucza, iż po debacie na sesji może się okazać, że żaden z proponowanych patronów nie uzyska poparcia, a nowa estakada pozostanie bezimienna. Wiele zależy od emocji, jakie wywoła dyskusja.