Warszawa zyska mniej

Walka o zmianę naliczania janosikowego już na finiszu. Na ostatniej prostej posłowie tną zyski Warszawie i Mazowszu. „Żeby nie było zawiści”

Publikacja: 11.07.2012 05:05

Warszawa zyska mniej

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

Głosowanie w Sejmie nad nowymi przepisami określającymi zasady liczenia podatku płaconego przez bogate gminy, powiaty i województwa na rzecz tych biedniejszych, planowane było na piątek 13 lipca.

Niewykluczone jednak, że termin zostanie przesunięty, bo sejmowa podkomisja, która miała wypracować ten projekt, wciąż nie skończyła pracy.

Na ostatniej prostej pojawiło się sporo negatywnych emocji, skierowanych zwłaszcza w stronę Warszawy i Mazowsza.

Jako największe miasto i województwo zyskałyby najwięcej na zmianie zasad – według szacunków jeszcze z ubiegłego tygodnia stolica, która w tym roku odprowadza do budżetu państwa blisko 830 mln zł janosikowego, mogłaby zaoszczędzić ok. 240 mln zł, a w kasie Mazowsza (oddaje 660 mln zł) zostałoby ok. 140 mln zł. Niestety – wczoraj reguły się zmieniły.

Łatwo zabrać stolicy

Przewodniczący podkomisji ds. janosikowego poseł Waldy Dzikowski (PO) zaproponował poprawki do projektu, które znacząco uszczuplają ewentualny zysk stołecznego i wojewódzkiego samorządu.

Chodzi m.in. o tzw. progi ostrożnościowe ustalające maksymalne wpłaty janosikowego od powiatów i województw, by nie dochodziło do takich absurdalnych sytuacji jak na Mazowszu, które musiało wziąć kredyt, by zapłacić należne janosikowe.

Pierwotnie próg bezpieczeństwa dla województw miał być na poziomie 35 proc. dochodów z podatków. Poseł Dzikowski zaproponował podniesienie go do 45 proc.

Z kolei powiaty miały płacić nie więcej niż 45 proc. dochodów z PiT, teraz będą musiały pogodzić się z pułapem 55 proc.

– Miało być kilkaset milionów do przodu na tej całej reformie, a w rezultacie skończy się zaledwie na kosmetycznych poprawkach i janosikowe nadal będzie nam zabierało setki milionów – komentują rozżaleni samorządowcy Mazowsza.

Trochę więcej mieszkańców

Nie zmieni się niekorzystny w czasach kryzysu gospodarczego zapis, że janosikowe liczone jest na podstawie wysokości dochodów samorządów sprzed dwóch lat.

Dotacje z janosikowego nie mają też szans być traktowane jak dotacja unijna, o którą trzeba byłoby się ubiegać w konkursach.

Warszawa i Mazowsze na zmianach miały zyskać ok. 380 mln zł. Zyskają 220 mln

Posłowie zgodzili się natomiast, by brać pod uwagę nieco wyższy współczynnik liczby mieszkańców niż oficjalna liczba zameldowanych. Ale tylko przy liczeniu janosika od gmin. W przypadku stolicy do 1,6 mln mieszkańców doliczone będzie 10 proc. Janosikowe płacą samorządy, których dochody w przeliczeniu na mieszkańca przekraczają 150 proc. średniej krajowej. Ostatecznie zatem Warszawa ma szansę zyskać na tych najnowszych zmianach ok. 150 – 170 mln zł, a Mazowsze – ok. 50 mln zł. Na tej zmianie stracą też inne duże miasta, m.in. Kraków, Wrocław, Poznań czy Gdańsk.

– To nie jest rozwiązanie, które mnie do końca satysfakcjonuje, ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu – komentuje najnowsze zmiany Rafał Szczepański, warszawski biznesmen, inicjator akcji „STOP janosikowe", dzięki której udało się zebrać w Polsce ponad 157 tys. podpisów pod obywatelskim projektem zmiany janosikowego. – Jeśli nasz region ma szansę utrzymać w kasie łącznie ok. 220 mln zł, to warto było zaczynać tę walkę. Lepiej mieć cokolwiek, niż nie mieć nic.

A kompromis od początku był konieczny. Propozycje obywatelskiego projektu były zbyt radykalne do przełknięcia dla większości parlamentarzystów spoza Warszawy. To teoretyczne bogactwo stolicy kłuło w oczy biedniejsze regiony, na przykład Podlasie czy Warmińsko-Mazurskie.

Prawie nikt nie straci

– Żeby nie było tej polskiej zawiści, że zyskuje bogaty, trzeba było wynaleźć jakieś karkołomne metody, by zagwarantować, że nikt na tych zmianach nie straci – mówią posłowie z podkomisji. I udało się. – Dzieki dwóm rezerwom z Ministerstwa Finansów, zgodnie z ostatnią wersją projektu ok. 97 proc. gmin w Polsce zachowuje status quo, a 93 proc. powiatów zyskuje na zmianach. Wszystkie regiony pod względem janosikowego będą na plusie – wylicza Rafał Szczepański.

Jako przeciwnik zmian w janosikowym przeciwko PO i PSL występuje PiS, choć radni stolicy z tego ugrupowania jeszcze rok czy dwa lata temu również popierali zmiany. O konieczności zmniejszenia janosikowego dla stolicy i Mazowsza mówili też przed wyborami parlamentarnymi kandydaci PiS na posłów.

Teraz podczas głosowania w Sejmie w PiS najprawdopodobniej obowiązywać będzie dyscyplina partyjna – wszyscy obecni mają głosować przeciwko projektowi.

Głosowanie w Sejmie nad nowymi przepisami określającymi zasady liczenia podatku płaconego przez bogate gminy, powiaty i województwa na rzecz tych biedniejszych, planowane było na piątek 13 lipca.

Niewykluczone jednak, że termin zostanie przesunięty, bo sejmowa podkomisja, która miała wypracować ten projekt, wciąż nie skończyła pracy.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!