Minister zatrzymał list do premiera

Informacja szefów Sił Powietrznych o fatalnej sytuacji 36. specpułku miała trafić do Tuska w 2008 r. Utknęła w MON

Aktualizacja: 30.08.2012 13:52 Publikacja: 30.08.2012 02:10

Gen. Andrzej Błasik próbował ostrzec premiera Tuska za pośrednictwem szefa MON Bogdana Klicha o fata

Gen. Andrzej Błasik próbował ostrzec premiera Tuska za pośrednictwem szefa MON Bogdana Klicha o fatalnym stanie pułku wożącego VIP-ów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

„Rz" dotarła do dokumentów, które wskazują, że dwa lata przed katastrofą smoleńską szefowie Sił Powietrznych próbowali zaalarmować premiera w sprawie sytuacji w pułku wożącym VIP-ów. Z niejasnych powodów informacja nigdy nie trafiła na biurko Donalda Tuska.

Raport o stanie lotnictwa

List ws. sytuacji kadrowej i sprawności statków powietrznych 36splt

Notatka - dot. spotkania z Ministrem Obrony Narodowej

 

Kupcie nowe maszyny

Wśród dokumentów jest pismo sporządzone na polecenie ówczesnego dowódcy SP gen. Andrzeja Błasika. Raport dotyczący „sytuacji kadrowej i sprawności statków powietrznych w 36splt" w zamyśle generała miał mieć formę listu szefa MON Bogdana Klicha do premiera.

Projekt pisma sporządził zastępca gen. Błasika gen. dyw. Krzysztof Załęski. Przesłał drogą służbową do szefa Sztabu Generalnego Franciszka Gągora. Ten zaś do ministra obrony.

Raport opisuje dramatyczną sytuację 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego zwanego popularnie rządowym. „Trudna jest sytuacja w zakresie utrzymania sprawności technicznej statków powietrznych. Wynika ona w dużej mierze z przestarzałych statków powietrznych oraz dużego nawisu remontowego. Powoduje to coraz większe trudności (...) w utrzymaniu wymaganej sprawności technicznej. Ogółem sprawność techniczna w jednostce kształtuje się okresowo na poziomie 20–30 proc.".

Przetargi na samoloty dla VIP rozpisywały kolejne rządy od końca lat 90. Unieważniano je lub odkładano. Gdy Donald Tusk został w 2007 r. premierem, przetarg przez ministra obrony w rządzie PiS?Aleksandra Szczygłę został przerwany.

Projekt listu autorstwa zastępcy gen. Błasika kończy się następującą konkluzją: „dla zabezpieczenia przewozu najważniejszych osób w państwie koniecznym jest objęcie najwyższym priorytetem procesu pozyskiwania nowych samolotów i śmigłowców".

Bogdan Klich twierdzi, że list do premiera byłby bezprzedmiotowy, bo już wcześniej, a konkretnie w lutym 2008 r., zostały wprowadzone pierwsze podwyżki mające na celu poprawę sytuacji kadrowej w pułku. – Problemy 36. pułku dotyczyły kompetencji wojska oraz MON, a nie premiera. Przecież premier nie zajmuje się ani remontami samolotów, ani sytuacją kadrową jednej z jednostek wojskowych – mówi obecny senator PO i dodaje, że w lipcu 2008 i maju 2009 wprowadzono kolejne podwyżki dla części pilotów. – Jednocześnie trwały remonty sprzętu i prace nad pozyskaniem nowych samolotów, o czym kilkakrotnie rozmawiałem z premierem – mówi Klich

Generał na dywaniku

Już po tragedii smoleńskiej, w której zginął gen. Błasik, na biurko Bogdana Klicha trafił kolejny dokument opisujący dramatyczny stan wojskowego lotnictwa. Minister próbował skłonić jego autora do odwołania raportu.

Pełniący obowiązki dowódcy Sił Powietrznych gen. Załęski w maju 2010 r. na ręce Klicha oraz szefa Sztabu Generalnego gen. Mieczysława Cieniucha skierował „Raport o stanie lotnictwa". Jako pierwszy pisał o nim we wrześniu 2010 r. „Super Express". „Rz" dotarła do całego raportu.

Gen. Załęski na 13 stronach szczegółowo relacjonuje sytuację w Siłach Powietrznych, pisząc, że na skutek odejść pilotów nastąpiło zerwanie więzi międzypokoleniowej i załamał się system szkolenia. Winą autor raportu obciąża polityków obcinających środki na wojsko. „Siły Powietrzne, od wielu lat, pozostają w systematycznym niedoinwestowaniu" – informuje.

Przestrzega, że będzie jeszcze gorzej: „Pogorszenia sytuacji (...) należy oczekiwać po 2012, kiedy większość samolotów SU 22, TS-11 i Jak-40 zakończy służbę. Jak na razie, mimo monitów, nikt nie podejmuje decyzji co dalej, jakby problemu w ogóle nie było". Na zakończenie informuje, że podaje się do dymisji z końcem września 2010 r.

Na reakcję Klicha nie trzeba było długo czekać. Raport trafił do Ministerstwa Obrony 17 maja 2010 r. Gen. Załęski został wezwany do szefa MON już następnego dnia.

„Rz" dysponuje notatką służbową generała z tego spotkania, w którym brał udział również gen. Cieniuch.

Z notatki sporządzonej nazajutrz po spotkaniu wynika, że miało ono burzliwy przebieg. „W trakcie dyskusji Pan Minister wielokrotnie wyrażał zdecydowane niezadowolenie z treści zawartych w przesłanym raporcie, wnioskował również o wycofanie wypowiedzenia służbowego, zaznaczył, że moje stanowisko i moja pozycja w wojskach jest niezagrożona i powinienem dalej służyć. Poinformowałem Pana Ministra o odmowie wycofania Raportu" – pisał Załęski.

– Miałem wątpliwości co do obiektywizmu niektórych ocen meldunku sporządzonego przez generała Załęskiego. Dlatego poprosiłem nowego szefa sztabu gen. Cieniucha i dowódcę Sił Powietrznych gen. Lecha Majewskiego o jego ocenę. Ich raport w niektórych ocenach różnił się od tego, co napisał gen. Załęski. Przecież za mojego urzędowania rosły zarobki pilotów, nakłady na paliwo i liczba godzin spędzonych przez pilotów w powietrzu – mówi były szef MON.

„Rz" dotarła do dokumentów, które wskazują, że dwa lata przed katastrofą smoleńską szefowie Sił Powietrznych próbowali zaalarmować premiera w sprawie sytuacji w pułku wożącym VIP-ów. Z niejasnych powodów informacja nigdy nie trafiła na biurko Donalda Tuska.

Raport o stanie lotnictwa

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!