Po tym, gdy spółka Ruch obwieściła, że sprzedała budynek przy ul. Towarowej, w którym mieści się siedziba Instytutu Pamięci Narodowej, prezydenci Łodzi i Radomia zadeklarowali, że w swoich miastach znajdą lokum dla tej instytucji.
A prezydent Warszawy? Z prośbą o udostępnienie dla IPN odpowiedniej nieruchomości zwrócił się do Hanny Gronkiewicz-Waltz radny PiS Maciej Maciejowski. Jego zdaniem najodpowiedniejszą dzielnicą byłaby Praga-Północ. „Niedobrą praktyką jest lokowanie większości instytucji publicznych w lewobrzeżnej Warszawie. Praga jest atrakcyjna ze względu na położenie w pobliżu ścisłego centrum miasta i dobrą komunikację. Połączenie z centrum po ukończeniu II linii metra będzie jeszcze wygodniejsze - zwraca uwagę radny PiS w interpelacji. - Na Pradze znajduje się wiele niewykorzystywanych budynków.
Resort skarbu zaproponował IPN dwa adresy w stolicy - Wołoska 7 i Dominikańska 9
Przystosowanie dla potrzeb IPN byłoby wspaniałą okazją do rewitalizacji jednej z kamienic lub dawnych praskich fabryk. Na ten cel możliwe byłoby pozyskanie dofinansowania ze środków Unii Europejskiej na rewitalizację zdegradowanych obszarów” - snuje scenariusz Maciej Maciejowski.