Przelicznik jak dla ludzi, którzy trafiali do kaźni UB

Prok. Stanisław Wieśniakowski, autor apelacji w sprawie Romaszewskiego, porównuje krzywdy, jakich doznał były senator i inne ofiary PRL.

Publikacja: 23.06.2013 21:29

"Rz": Jest pan zaskoczony cofnięciem apelacji w sprawie senatora Romaszewskiego?

Prokurator Stanisław Wieśniakowski:

Termin rozpoznania apelacji jest wyznaczony na 26 czerwca. O jej cofnięciu nic nie wiem. Oficjalnie nikt mnie o tym nie poinformował.

Dlaczego zdecydował się pan ją wnieść?

Absolutnie nie kwestionuję faktu, że pan senator działał w opozycji, narażał się i walczył o niepodległą Polskę. Ale uważam, że kwota zadośćuczynienia w wysokości 192 tys. zł jest wygórowana i nieadekwatna do przeżytych cierpień fizycznych i moralnych, jakie poniósł. Oznacza, że miesiąc spędzony w więzieniu sąd oszacował na  8 tys. zł. Z mojej kilkunastoletniej praktyki wynika, że taki przelicznik sądy dotąd stosowały w przypadku ludzi, którzy trafiali do kaźni UB, byli torturowani i skazywani na karę śmierci czy długoletnie więzienie, a ich majątek był konfiskowany.

Brak kontaktu z rodziną, szykany SB. To też powodowało cierpienia.

Warunki, w jakich przebywał pan Romaszewski nie były komfortowe, ale dalekie np. od tych z lat 50. W celi było ogrzewanie, w miarę normalne jedzenie, nikt więźnia nie bił, nie groziła mu śmierć. Pan Romaszewski w moim przekonaniu nie doznał też poważnych zmian chorobowych, choć subiektywnie może tak sądzić. Uważam, że adekwatne do przeżytych cierpień byłoby zadośćuczynienie w wysokości 96 tys. zł., czyli 4 tys. zł za miesiąc. Przypomnę, że byłemu ministrowi Andrzejowi Czumie, który wystąpił o kilkaset tysięcy za trzy miesiące w więzieniu sąd, po mojej apelacji, przyznał łącznie 25,5 tys. zł. A siedział w więzieniu w podobnym czasie.

Jakie najwyższe zadośćuczynienie za działalność opozycyjną pan pamięta?

Jedno z wyższych, 10 tys. zł za miesiąc, otrzymał pan Adam Słomka. Interesowałem się tą sprawą i śledziłem jej losy. Ale sąd zaznaczył, że pan Słomka doznał poważnych i trwałych  zmian chorobowych. Proces był publiczny, więc nie zdradzam tajemnic.

A na ile sądy wyceniały cierpienia dręczonych i zabitych przez UB?

Zadośćuczynienie w wysokości miesięcznej pensji generała wojska polskiego dostała rodzina szefa sztabu AK okręgu lubelskiego gen. Kazimierza Tumidajskiego. Był on podstępem aresztowany, wywieziony do Rosji i tam poddany brutalnemu śledztwu. Podjął głodówkę, którą przypłacił życiem, bo na siłę zaczęto go dokarmiać. Podobne zadośćuczynienie otrzymał przedwojenny lekarz, związany z AK i wywieziony na 10 lat na Syberię, gdzie panowały ekstremalne warunki. Ludzie, którzy stamtąd wracali byli tak wycieńczeni, że szybko umierali.

Około 800 tys. zł za 10 lat w więzieniu, czyli ok. 7 tys.  za miesiąc, otrzymała rodzina major Ireny Tomaluk, łączniczki między gen. Fieldorfem a gen. Andersem. Codziennie narażała życie, wożąc meldunki. Zmarła po wyjściu z więzienia. Cierpień, jakich doświadczył pan senator nie da się z tym porównać.

Dlaczego senatorowi nie miałoby się należeć odszkodowanie?

Ponieważ nie ma do tego podstaw, w mojej ocenie szkoda nie została poniesiona. Orzecznictwo mówi, że szkodą jest różnica w majątku, jaki istniał przed datą pozbawienia wolności, czyli w tym przypadku pójścia do więzienia a datą jego opuszczenia. Mówiąc wprost, bierze się pod uwagę to, ile ktoś stracił przez pobyt w więzieniu lub ewentualnie ile mógł zaoszczędzić, gdyby tam nie trafił. Tu różnica nie zaistniała. W 1982 r., zanim pan Romaszewski trafił do więzienia, zrezygnował z pracy w PAN, a podjął pracę w „Solidarności". Utrzymywał się z tego, co wcześniej zarobił, pomagali mu inni. Nie było różnicy w majątku, która daje podstawy do przyznania odszkodowania.

Kto może ubiegać się o odszkodowanie na podstawie obecnych przepisów?

Tak zwana ustawa lutowa  (z 23 lutego 1991 r.) „o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego" pozwala zrehabilitować bohaterów podziemia, w tym między innymi żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, organizacji WiN. Dzięki nowelizacji z 2007 r., na taką rehabilitację mogą liczyć także opozycjoniści z czasów  PRL. Wszyscy, którzy do 1989 r. prowadzili działalność niepodległościową. Ofiary represji i ich najbliżsi mogą ubiegać się o unieważnienie wyroków, co z kolei otwiera drogę do odszkodowania i zadośćuczynienia. Wniosek z takim żądaniem można złożyć w ciągu roku wydania wyroku unieważnienia. Ale nie wszyscy się na to decydują.

"Rz": Jest pan zaskoczony cofnięciem apelacji w sprawie senatora Romaszewskiego?

Prokurator Stanisław Wieśniakowski:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką