Nowelizacją Kodeksu wykroczeń przesunęła granicę, od której „czyny zabronione skierowane przeciwko mieniu" stanowią przestępstwo. Co oznacza, że limitem wykroczenia jest wartość rzeczy nieprzekraczająca 1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli do końca tego roku będzie wynosił 400 zł. Kradzież rzeczy do tej wartości jest traktowana jak wykrocznie i karana co najwyżej mandatem.

Zmiany w Kodeksie wykroczeń, zdaniem sklepikarzy, rozzuchwaliły złodziei. Mówią o zorganizowanych, wyspecjalizowanych w kradzieżach gangach wynoszących niemal bezkarnie towar ze sklepów.

Problem może narastać, ponieważ dziś minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 1 600 zł, ale w nadchodzącym roku kalendarzowym wynosić będzie 1 680 zł. Czyli jednocześnie zostanie podniesiona granica pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem i będzie wynosić 420 zł.