Działacz SLD i lider młodzieżówki tej partii Grzegorz Gruchalski oficjalnie zapytał Hannę Gronkiewicz-Waltz, którzy radni dzielnicowi, miejscy oraz członkowie zarządów dzielnic z ramienia PO pełnią funkcję członków rad nadzorczych spółek miejskich oraz spółek-córek.
Sprawa ma związek z aferą bemowską. Po odwołaniu ze sprawowanej funkcji, dymisjonowany wiceburmistrz Bemowa Paweł Bujski ujawnił nieprawidłowości związane z obsadzaniem stanowisk publicznych i zatrudnianiem w podległych Urzędowi instytucjach. Jako głównego winowajcę w swoim oświadczeniu wskazał byłego już wiceprezydenta Warszawy Jarosława Dąbrowskiego. Ten ostatni podał się do dymisji, by - jak wyjaśniał - nie tworzyć problemów urzędującej prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz.
- Pytamy Panią Prezydent ilu radnych Platformy Obywatelskiej zasiada w stołecznych spółkach miejskich. Przykład byłego już wiceprezydenta Dąbrowskiego, który nie został pozbawiony funkcji w radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wywołał u mnie głębokie oburzenie - mówi "Rz" Gruchalski.
Pytany o to przez nas rzecznik warszawskiego Ratusza, potwierdził, że dymisjonowany wiceprezydent zachowa swoją funkcję. - Tak. Czekamy na wyniki kontroli. Wcześniej żadnych innych decyzji podejmować nie będziemy - tłumaczył Milarczyk.