Reklama

Żałoba w Holandii po katastrofie MH17

O reakcji społeczeństwa holenderskiego na ukraińską tragedię mówi Rene Diekstra, psycholog, wykładowca uniwersytecki z Hagi.

Publikacja: 23.07.2014 20:35

Żałoba w Holandii po katastrofie MH17

Foto: AFP

Rząd Holandii nie apeluje o sankcje wobec Rosji i względnie spokojnie reaguje na zestrzelenie malezyjskiego samolotu, choć na jego pokładzie zginęło aż 180 obywateli waszego kraju. Czy w Holendrach ta sprawa nie budzi emocji? Nie żądają oni zdecydowanych działań?

Rene Diekstra:

To trochę przesadna interpretacja. W społeczeństwie holenderskim widać ogrom smutku i żalu. Ale ciągle jesteśmy w fazie szoku. Ta katastrofa nie mieści się w żadnej z kategorii myślenia, które Holendrzy mieli w swoich głowach. No bo proszę sobie wyobrazić: wchodzisz na pokład cywilnego samolotu i kilka godzin później jesteś zestrzelony. Ludzie tego nie oczekiwali i nie mieli słów na opisanie takiej sytuacji. Więc pierwszych kilka dni to było zdumienie i szok: o co tu w ogóle chodzi? Jednocześnie był strach wśród rodzin i bliskich ofiar katastrofy, że nie będą w stanie pożegnać swoich bliskich i przejść przez tę fazę smutku, bo nie wiadomo, czy szczątki zostaną właściwie zabezpieczone i dostarczone do kraju. Była to więc mieszanina smutku i zagubienia, i dodatkowo obawa, że rząd mógłby zrobić coś, co zniechęciłoby separatystów na miejscu do współpracy z instytucjami zagranicznymi w zabezpieczaniu terenu katastrofy, wydania ciał, przekazania czarnych skrzynek, wpuszczenia międzynarodowych śledczych. Sądzę, że ostrożność wykazana przez rządzących była właściwa: najpierw pozyskanie chęci współpracy ze strony separatystów w procesie grzebania ofiar. Ale to nie znaczy, że w ciągu kilku dni, gdy tylko ciała ofiar wrócą do Holandii, nie będzie zdecydowanych działań ze strony rządu i żądania takich działań ze strony naszego społeczeństwa.

Uważa pan więc, że ?w pierwszych dniach przeważyła troska ?o odzyskanie ciał. A emocje ?i żądanie działań politycznych i dyplomatycznych dopiero nadejdą?

Myślę, że gdy tylko szczątki się pojawią i bliscy zostaną z nimi skonfrontowani, zobaczą na własne oczy tę tragedię, to obok głębokiego smutku pojawią się też uczucia złości, a nawet wściekłości. Zaczną pytać: „Kto do cholery jest za to odpowiedzialny?". I będą naciskać rządzących, żeby znaleźli winnych tej tragedii, żeby powiedzieli, co zamierzają zrobić, jak chcą ich ukarać. To przyjdzie po fazie smutku, gdy ludzie zostaną skonfrontowani z realnością poniesionej straty. To zresztą naturalny proces. Ludzie ciągle będą przeżywać ból i w radzeniu sobie z nim ważne jest wskazanie winnych tragedii. Oczekuję, że w ciągu tygodnia reakcja społeczeństwa i rządzących będzie dużo ostrzejsza ?i bardziej zdecydowana.

Reklama
Reklama

Gdyby porównać reakcję Holendrów do reakcji Polaków na katastrofę smoleńską, widać znacznie mniej kolektywnych form przeżywania smutku. ?Czy Holendrzy są bardziej zamknięci w sobie?

Oczekuję, że to też się zmieni, jak tylko ciała ofiar dotrą do Holandii. Wtedy ich bliscy do przeżywania smutku będą potrzebowali wsparcia, również zbiorowego, również ze strony władz. I taki zbiorowy żal stanie się wtedy bardzo ważny. Dlatego sądzę, że rząd i para królewska reagowała do tej pory w mądry sposób: ostrożność i współczucie. Teraz czeka ich jednak prawdziwy test: jak poradzić sobie ze złością, która przyjdzie po fazie smutku, jakie sankcje rząd ma wprowadzić czy też – biorąc pod uwagę, że jesteśmy jednak małym krajem – forsować na forum międzynarodowym? Czy będzie to tylko pokazówka bez poważnych konsekwencji, czy też faktyczne ukaranie winnych, czego, jak sądzę, Holendrzy jednak zażądają.

Czyli ludzie nie zapomną?

Nie zapomną. A rząd stanie przed trudnym zadaniem, bo będzie musiał wziąć pod uwagę różne interesy, w tym uczucia ludzi pokrzywdzonych przez katastrofę. I całe społeczeństwo będzie się bardzo uważnie przyglądać poczynaniom władz i temu, w jaki sposób będą one traktować te uczucia. Najtrudniejsze zadanie jest dopiero przed rządzącymi.

—rozmawiała Anna Słojewska

 

Reklama
Reklama

Pasażerski boeing zestrzelony nad Ukrainą

Rząd Holandii nie apeluje o sankcje wobec Rosji i względnie spokojnie reaguje na zestrzelenie malezyjskiego samolotu, choć na jego pokładzie zginęło aż 180 obywateli waszego kraju. Czy w Holendrach ta sprawa nie budzi emocji? Nie żądają oni zdecydowanych działań?

Rene Diekstra:

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Reklama
Reklama