Reklama

Wiele niewiadomych po wyborach

Brak oficjalnych wyników sprawia, że w samorządach jest jeszcze wiele niewiadomych, ale już widać, że szykują się niespodzianki.

Publikacja: 18.11.2014 01:52

Wiele niewiadomych po wyborach

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Wyniki wyborów, które spływają ze sztabów kandydatów lub są prezentowane przez lokalne media, pokazują kilka sensacyjnych rozstrzygnięć.

Kolejną kadencję podwarszawskim Błoniem będzie rządził burmistrz Zenon Reszka. Kilka dni przed wyborami do redakcji miejscowej gazety weszła prokuratura, by zabezpieczyć taśmę, na której ktoś zarejestrował, jak uprawia seks w służbowym aucie. Sprawa trafiła do ogólnopolskich mediów. Jednak w niedzielę mieszkańcy już w pierwszej turze zdecydowali, że Reszka ma rządzić kolejną kadencję.

Problemy w ostatnim tygodniu kampanii nie pomogły za to kandydatowi na burmistrza Sochaczewa. „Rzeczpospolita" ujawniła w środę, że Przemysław G. usłyszał zarzuty korupcyjne. Z jego plakatów zniknęły wtedy zdjęcia i informacje o poparciu m.in. europosłanki Julii Pitery oraz ministra administracji i cyfryzacji Andrzeja Halickiego. Sam G. przekonywał zaś, że padł ofiarą pomówień, które wyjaśni po wyborach. Wyborców nie przekonał, bo według nieoficjalnych danych zajął dopiero czwarte miejsce. W drugiej turze zmierzą się urzędujący burmistrz i jego poprzednik.

G. był szefem lokalnej PO, ale sprawa o jego wykluczenie trafiła do sądu koleżeńskiego.

Za to na warszawskim Bemowie sukces odnieśli politycy z PO wykluczeni. Według nieoficjalnych danych z dzielnicowej komisji najwięcej przedstawicieli w radzie będzie miał były burmistrz dzielnicy Jarosław Dąbrowski. Stracił on funkcję wiceprezydenta Warszawy i rozstał się z ugrupowaniem, ale udało mu się wyprzedzić PO pod szyldem własnego komitetu.

Reklama
Reklama

Nie bez znaczenia jest fakt, że w jednym z pięciu okręgów, na które podzielona jest dzielnica, Platforma nie miała swojej listy, przez co nie uczestniczyła w walce o pięć z 25 mandatów.

Rządzący, choć są silni w miastach, mieli też problemy w kilku innych miejscach. W Gdańsku pojawiły się informacje, że do rady miasta nie dostał się lider jednej z list Marcin Krupa, mąż posłanki PO Agnieszki Pomaskiej. Ona sama twierdzi, że nie ma jeszcze takich informacji. – W dwóch okręgach udało nam się policzyć głosy, ale nie mamy informacji z trzech pozostałych – przekonuje.

W mieście PO powinna mieć jednak samodzielną większość, a jej kandydat Paweł Adamowicz jest faworytem w drugiej turze wyborów prezydenckich. Dużo gorzej sytuacja wygląda w kilku innych miejscach.

W Krakowie miejska radna PO Marta Patena uzyskała czwarty wynik i przegrała nie tylko z prezydentem Jackiem Majchrowskim i kandydatem PiS Markiem Lasotą, ale również z byłym radnym PO Łukaszem Gibałą.

Taki sam efekt miały mieć starania Łukasza Tyszlera, kandydata PO w Szczecinie, który miał zdobyć 8 proc. głosów.

W Opolu w drugiej turze wbrew przedwyborczym sondażom nie znajdzie się zaś poseł PO Tadeusz Jarmuziewicz. W Jeleniej Górze dojdzie natomiast do bratobójczego pojedynku. W dogrywce spotkają się popierany przez szefa MSZ Grzegorza Schetynę prezydent Marcin Zawiła i Marek Obrębalski, na którego stawia większość miejscowych struktur Platformy.

Reklama
Reklama

Wielu sukcesów w miastach nie mają PSL i Twój Ruch, ale ich kandydaci są w drugich turach. Rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński w Ciechanowie, a poseł Robert Biedroń w Słupsku.

– Udowodniłem, że koniczynka w mieście nie przeszkadza – triumfuje Kosiński.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama