Czy powstanie koalicja PiS-SLD?

Skandal z liczeniem głosów zbliżył Jarosława Kaczyńskiego i Leszka Millera. Czy stworzą koalicje w sejmikach?

Aktualizacja: 22.11.2014 07:37 Publikacja: 21.11.2014 01:00

Uścisk dłoni przed środowym spotkaniem Leszka Millera i Jarosława Kaczyńskiego (z nim Mariusz Błaszc

Uścisk dłoni przed środowym spotkaniem Leszka Millera i Jarosława Kaczyńskiego (z nim Mariusz Błaszczak z PiS). W Sejmie rozmawiali o sytuacji po wyborach

Foto: PAP, Jakub Kamiński

To najbardziej zaskakujący efekt wyborczego skandalu: w środę wieczorem doszło do spotkania lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego z Leszkiem Millerem, przewodniczącym SLD. Choć Kaczyński zaprosił przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych, to – nie licząc związanego sojuszem z PiS Jarosława Gowina ze Sprawiedliwej Polski – przyszedł tylko Miller.

Wiele mówi relacja Polskiej Agencji Prasowej z tego wydarzenia: „Kaczyński i Miller zorganizowali oddzielne konferencje prasowe po środowych konsultacjach między sobą, poświęconych sytuacji po wyborach samorządowych. Choć wystąpili oddzielnie, mówili niemal to samo. Obaj m.in. skrytykowali prezydenta Bronisława Komorowskiego".

Skrócić kadencję

– To, co się dzisiaj dzieje, jest zagrożeniem dla systemu demokratycznego. Wszystko zapowiada, że będziemy mieli do czynienia z takim wynikiem wyborów, który nie może być przyjęty jako prawdziwy – oświadczył Kaczyński, zapewniając, że doszli z Millerem do wspólnych wniosków.

– Są takie sytuacje w państwie, gdy lewica spotyka się z prawicą. Będziemy działać z każdym, aby zlikwidować narastające przekonanie polskich obywateli, że są manipulowani – oświadczył Miller.

Ich partie razem napiszą projekt ustawy skracającej kadencję samorządów. Chcą ją przeprowadzić w Sejmie po to, aby umożliwić powtórzenie wyborów. Szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiada, że projekt będzie gotowy jeszcze przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Sejmu.

Uderzyć we władzę

Kaczyńskiego i Millera łączy jedno: chcą zyskać politycznie na wyborczym skandalu. Dla opinii publicznej Państwowa Komisja Wyborcza jest elementem władzy. A władza to prezydent Komorowski i Platforma. A zatem krytyka PKW jest dla Kaczyńskiego i Millera szansą na osłabienie PO.

– Miller poszedł na spotkanie z Kaczyńskim, bo chcieliśmy wysłać do wyborców jasny sygnał, że nie ponosimy odpowiedzialności za ten skandal – przyznaje jeden z doradców szefa SLD.

Czy ocieplenie na linii PiS–SLD będzie oznaczać współpracę w samorządach? W rozmowach z „Rz" przedstawiciele obu partii zaprzeczają. – Jeśli Miller chce z nami bronić demokracji, to chwała mu za to – mówi europoseł Ryszard Czarnecki (PiS), który ma dobre kontakty na lewicy. Zastrzega jednak: – To wcale nie oznacza, że będziemy rządzić z SLD.

Szef PiS na jednej z pierwszych konferencji po wyborach, jeszcze przed wybuchem skandalu z liczeniem głosów, wykluczył jakiekolwiek koalicje z SLD w sejmikach wojewódzkich.

Koniec kłótni opozycji

– Nie będzie takich regionalnych koalicji – zapewnia sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. – A co się stanie na niższych szczeblach samorządu? Trudno przewidzieć. W naszej partii nie ma odgórnych nakazów i zakazów.

Z naszych rozmów na szczycie SLD wynika, że po słabym wyniku wyborczym, który widać gołym okiem mimo opóźnień PKW, partia rozważa zmianę strategii. Lewica chce się wyraźnie odciąć od PO, z którą flirtowała przez ostatnie lata. – Wybory pokazały, że Platforma zjada nasz elektorat. Musimy się od nich oddalić – twierdzi jeden z czołowych polityków SLD. – PO korzysta na tym, że opozycja – zwłaszcza Kaczyński i Miller – się kłóci. A zatem dość kłótni, choć nie oznacza to zawierania koalicji.

I Kaczyński, i Miller wielokrotnie w ciągu ostatniej dekady wypowiadali się o sobie nawzajem w brutalny sposób, przekonując, że nigdy nie będą razem rządzić.

Faktem jest jednak, że PiS i SLD współpracowały ze sobą w niektórych samorządach, w poprzedniej kadencji tworzyły też nieformalną koalicję w mediach publicznych, zwaną Pisolewem.

To najbardziej zaskakujący efekt wyborczego skandalu: w środę wieczorem doszło do spotkania lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego z Leszkiem Millerem, przewodniczącym SLD. Choć Kaczyński zaprosił przedstawicieli wszystkich klubów parlamentarnych, to – nie licząc związanego sojuszem z PiS Jarosława Gowina ze Sprawiedliwej Polski – przyszedł tylko Miller.

Wiele mówi relacja Polskiej Agencji Prasowej z tego wydarzenia: „Kaczyński i Miller zorganizowali oddzielne konferencje prasowe po środowych konsultacjach między sobą, poświęconych sytuacji po wyborach samorządowych. Choć wystąpili oddzielnie, mówili niemal to samo. Obaj m.in. skrytykowali prezydenta Bronisława Komorowskiego".

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!