Rzeczpospolita: Dziś w Warszawie na skwerze Hoovera przy ul. Krakowskie Przedmieście od godz. 10 do godz. 15 odbędzie się zorganizowana przez Fundację Polonia Invicta rekonstrukcja historyczna mobilizacji ochotników uczestniczących w Bitwie Warszawskiej. Będzie rozdawana kopia karty mobilizacyjnej z roku 1920. Jaki jest cel tej akcji?
Marek Szczygieł: Naszym zamiarem jest zbiórka funduszy na budowę Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. w podwarszawskim Ossowie, gdzie 14 sierpnia 1920 r. doszło do siedmiu starć z bolszewikami, podczas których Polacy powstrzymali uderzenie Armii Czerwonej na przedpolach stolicy.
Skąd pomysł na podjęcie tej inicjatywy?
Rok temu w drodze na rozprawę sądową – bo z zawodu jestem adwokatem – przeczytałem w jednym z czasopism artykuł o modzie w Polsce na budowanie muzeów. Uderzył mnie brak środków na upamiętnienie sprawy doniosłej i ważnej, jaką była Bitwa Warszawska – okazało się, że z dziwnych, zapewne politycznych, powodów nie ma na budowę muzeum pieniędzy publicznych. Skontaktowałem się z Maksymem Gołosiem, dyrektorem samorządowej instytucji kultury Park Kulturowy Ossów – Wrota Bitwy Warszawskiej 1920 r. odpowiedzialnej m.in. za budowę placówki, i wspólnie wpadliśmy na pomysł założenia fundacji.
Dlaczego wybudowanie muzeum jest tak ważne?