Reklama

Bolszewików zatrzymali zwyczajni ludzie

Rozmowa z Markiem Szczygłem, prezesem fundacji Polonia Invicta

Aktualizacja: 13.08.2015 21:55 Publikacja: 13.08.2015 20:58

Bolszewików zatrzymali zwyczajni ludzie

Foto: Rzeczpospolita

Rzeczpospolita: Dziś w Warszawie na skwerze Hoovera przy ul. Krakowskie Przedmieście od godz. 10 do godz. 15 odbędzie się zorganizowana przez Fundację Polonia Invicta rekonstrukcja historyczna mobilizacji ochotników uczestniczących w Bitwie Warszawskiej. Będzie rozdawana kopia karty mobilizacyjnej z roku 1920. Jaki jest cel tej akcji?

Marek Szczygieł: Naszym zamiarem jest zbiórka funduszy na budowę Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. w podwarszawskim Ossowie, gdzie 14 sierpnia 1920 r. doszło do siedmiu starć z bolszewikami, podczas których Polacy powstrzymali uderzenie Armii Czerwonej na przedpolach stolicy.

Skąd pomysł na podjęcie tej inicjatywy?

Rok temu w drodze na rozprawę sądową – bo z zawodu jestem adwokatem – przeczytałem w jednym z czasopism artykuł o modzie w Polsce na budowanie muzeów. Uderzył mnie brak środków na upamiętnienie sprawy doniosłej i ważnej, jaką była Bitwa Warszawska – okazało się, że z dziwnych, zapewne politycznych, powodów nie ma na budowę muzeum pieniędzy publicznych. Skontaktowałem się z Maksymem Gołosiem, dyrektorem samorządowej instytucji kultury Park Kulturowy Ossów – Wrota Bitwy Warszawskiej 1920 r. odpowiedzialnej m.in. za budowę placówki, i wspólnie wpadliśmy na pomysł założenia fundacji.

Dlaczego wybudowanie muzeum jest tak ważne?

Reklama
Reklama

Polacy, wbrew pozorom, niewiele wiedzą o Bitwie Warszawskiej 1920 r. Słyszeli wprawdzie, że gdzieś ta bitwa była, ale... dokładnie nie wiedzą gdzie. Mało kto dziś pamięta chociażby o generale Tadeuszu Jordanie Rozwadowskim, autorze koncepcji strategicznej bitwy, albo o zasługach w starciach z bolszewikami Władysława Sikorskiego i Kazimierza Sosnkowskiego, kojarzonych głównie z II wojną światową.

Jakie są inne powody?

Dziś, niestety, zapominamy o tym, że są sprawy wspólne, które powinny nas zawsze łączyć. Żyjemy w realiach pękniętej tkanki społecznej i zarządzania masami przez rozgrywanie konfliktu. Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 r. będzie miejscem nie tylko o walorach poznawczych, ale i formacyjnych – miejscem przypominającym, że każde zwycięstwo buduje się na wspólnocie celów i współpracy, na jedności, a nie na konfliktach. Zatrzymanie „czerwonej zarazy" było przecież możliwe nie tylko dzięki polskiej armii, ale przede wszystkim dzięki męstwu zwyczajnych, acz bohaterskich ludzi o różnych poglądach i pochodzeniu, którzy zjednoczyli się w obronie kraju i tożsamości.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama