Wraz z Januszem Walusiem do Polski wróciły demony. Eskortował je Grzegorz Braun (europoseł Konfederacji towarzyszył deportowanemu w drodze z RPA do Warszawy). A wybrany z list PiS poseł na Sejm – Dariusz Matecki, opublikował na Facebooku powitalny wpis, którego treści nie chcę przytaczać: chciałoby się jednak zapytać, czy to oficjalne stanowisko partii.
Władze PiS i Konfederacji powinny reagować
W 1981 roku Janusz Waluś wyemigrował z Polski do Republiki Południowej Afryki, gdzie zaangażował się w działalność polityczną – wspierał partie, które chciały utrzymania apartheidu (segregacji rasowej), oraz dołączył do neonazistowskiej i terrorystycznej organizacji Afrykanerski Ruch Oporu. 10 kwietnia 1993 roku w Johannesburgu zamordował lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej Chrisa Haniego.
Czytaj więcej
Morderca polityczny Janusz Waluś wrócił do Polski na koszt MSZ. Pomoc w zakupie biletu ma być zwr...
Zleceniodawcą był Clive Derby-Lewis. Polityk Partii Konserwatywnej liczył na to, że zamach na Haniego zatrzyma apartheid (na znalezionej w jego mieszkaniu liście potencjalnych ofiar był m.in. Nelson Mandela), a na fali rozruchów władzę zdobędą przeciwnicy zmian. Waluś i Derby-Lewis zostali skazani na karę śmierci, którą zamieniono na dożywocie. Polak starał się o zwolnienie warunkowe – w 2022 roku, wyznaczając dwuletni okres próbny, zgodził się na to Trybunał Konstytucyjny RPA. Ponieważ Waluś zrzekł się południowoafrykańskiego obywatelstwa, został właśnie deportowany do Polski.
Czytaj więcej
Rząd RPA deportuje Janusza Jakuba Walusia do Polski, w związku z decyzją Sądu Konstytucyjnego z 2...