Baszar Asad, prezydent z przypadku

Rozmowa: Janusz Danecki, arabista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Aktualizacja: 12.09.2015 00:31 Publikacja: 10.09.2015 21:00

Baszar Asad, prezydent z przypadku

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

"Rzeczpospolita": Dziś 50. urodziny obchodzi Baszar Asad. Powinniśmy o nim mówić jako o prezydencie Syrii czy jako o dyktatorze?

Prof. Janusz Danecki:
Baszara Asada umieściłbym w połowie drogi między dyktatorem a demokratycznie wybranym szefem państwa. Bodajże dwa lata temu obiecał on, że po zakończeniu obecnej kadencji ustąpi z prezydenckiego fotela. Jednak zmieniono niedawno syryjską konstytucję i według niektórych interpretacji Asad może być prezydentem jeszcze przez 17 lat.

Przez dziesięciolecia rządy w Syrii sprawował również jego ojciec, Hafiz. Czy Baszar jest kontynuatorem politycznej wizji ojca?

Syria Baszara Asada znacznie różni się od Syrii jego ojca. Hafiz Asad, w przeciwieństwie do syna, był dyktatorem pełną gębą i sprawował rządy twardej ręki. Krwawo stłumił powstanie islamskich fundamentalistów, zginęło wówczas kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Hafiz nie tolerował jakiejkolwiek opozycji. Syn jest łagodniejszy, ale nie możemy mówić wyłącznie o nim...

Co pan ma na myśli?

Syrią rządzi nie tylko Baszar, ale cały ród Asadów, rodzina, która wywiera na prezydenta naciski, oraz alawici, czyli ugrupowanie religijne, z którego Baszar się wywodzi. Alawici to tylko 10 proc. mieszkańców kraju, ale rządzą nim od lat, bo jeszcze podczas okupacji francuskiej przejęli syryjską armię. Francuzi chcieli sformować w Syrii wojsko oparte na lokalnej ludności; stworzyli więc akademię wojskową, do której jednak żaden szanujący się sunnita – w przeciwieństwie do ubogich wówczas alawitów – nie chciał wstąpić.

Podobno Baszar Asad nie chciał zostać prezydentem...

To prawda. W odróżnieniu od ojca nie jest wojskowym, tylko lekarzem, okulistą, który wykształcenie zdobył w Wielkiej Brytanii. Prezydentem został przypadkiem. Hafiz chciał, by jego następcą został najstarszy syn, Basil, ale ten w 1994 roku zginął w wypadku samochodowym. Syryjska konstytucja jednak nie pozwalała, by Baszar został prezydentem, bo osoba pełniąca to stanowisko musiała mieć minimum 40 lat. A on miał 37...

I co zrobiono?

Oczywiście zmieniono konstytucję. Syria to bardzo ciekawy kraj pod względem politycznym... Ale nie zapominajmy, że ustrój republikański jest wynalazkiem narzuconym tamtejszym państwom przez Europejczyków i niezupełnie pasuje do tamtej rzeczywistości.

Jak Baszar Asad jest odbierany na Zachodzie?

Do czasu wojny domowej był odbierany bardzo dobrze. Teraz to się zmieniło, ale warto pamiętać, że konflikt w Syrii był nierozważnie podsycany właśnie przez Zachód, który finansował antyrządową opozycję w Syrii. I właśnie z tej opozycji wyrosło Państwo Islamskie.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!