Do końca nigdy nie wiemy, co przyniesie przyszłość, lecz bieg przez życie w gęstej mgle bez celu i kierunku nie ma sensu. Kiedy inwestujemy w zakup domu czy wykształcenie dzieci, to zakładamy pewien scenariusz wydarzeń. Państwa też podejmują decyzje o zwiększeniu wydatków na obronę kosztem wydatków na ochronę zdrowia czy szkolnictwo, bo uważają, iż grozi nam wojna. Banki centralne zaciskają gardło firmom, zwiększając stopy procentowe, bo przewidują inflację. Nic więc dziwnego, że przewidywanie przyszłości to dochodowy biznes. Trudno już zliczyć instytucje przewidujące, kto wygra kolejne wybory, które rynki wygenerują największe zyski, gdzie wybuchnie konflikt zbrojny albo kiedy roboty przejmą naszą pracę. W telewizji nawet poważni naukowcy zamieniają się we wróżbitów, bo dziennikarzy i widzów najbardziej interesuje przyszłość. Co się wydarzy w przyszłym roku? – pytają dziś dziennikarze.