Możliwość zapłodnienia tylko jednej komórki jajowej i zakaz mrożenia zarodków – to najważniejsze założenia projektu nowelizacji ustawy o in vitro. W Sejmie złożyła go grupa posłów, głównie z Klubu Kukiz'15, w tym jego lider Paweł Kukiz. Podpisał się też Marek Biernacki z PO. Pomysłodawcą jest Jan Klawiter, poseł niezrzeszony, który dostał się do Sejmu z list PiS.
Projekt nosi nazwę „w obronie życia i zdrowia nienarodzonych dzieci poczętych in vitro". Klawiter mówi, że ustawa przyjęta w ubiegłej kadencji nienależycie chroni życie. – Jeśli np. kiedyś zabraknie prądu, zamrożone obecnie zarodki zostaną uśmiercone – tłumaczy.
Dodaje, że dlatego chce zmniejszyć liczbę tworzonych zarodków. Jednak przede wszystkim uchwalenie jego projektu znacznie utrudniłoby stosowanie w Polsce in vitro.
Wątpliwe przepisy
Zgodnie z ustawą przyjętą za rządów PO można zapładniać sześć komórek jajowych. Tego limitu nie ma m.in., gdy kobieta skończyła 35 lat. Zarodki, które nie zostały przeniesione do ciała matki, zostają zamrożone.
Jeśli transfer się nie uda, w kolejnym cyklu pacjentka nie musi się poddawać stymulacji hormonalnej i punkcji jajników. Jeśli transfer się powiedzie, zarodki wykorzystuje się przy staraniu o kolejne dzieci.