Rzeczpospolita: Dokładnie 90 lat temu, 12 maja 1926 roku, rozpoczął się przewrót majowy. Jak na te walki zareagowała ludność Warszawy?
Zbigniew Wawer: Józef Piłsudski był bardzo popularną i lubianą postacią, większość warszawian miała do niego bardzo pozytywny stosunek. Gdy spojrzymy na zdjęcia z zamachu majowego, to widzimy, że na ulicach toczą się walki, a wzdłuż domów stoją gapie, którzy temu wszystkiemu się przyglądają. Ludzie się nie bali wychodzić na ulice, myślę, że na początku nawet nie zdawali sobie sprawy, co się dzieje.
Przez trzy dni walk zginęło 164 cywilów.
Każda ofiara ludzka ma niewymierną wartość. To bardzo ciemna strona zamachu majowego. Ale sytuacja w Polsce w 1926 roku naprawdę była tragiczna, bo rządy zmieniały się jak w kalejdoskopie. Trudno w ogóle powiedzieć, kto ponosił odpowiedzialność za losy kraju.
Ale zamach stanu to jednak bardzo drastyczny krok. Dlaczego Piłsudski posunął się aż tak daleko?