Rzeczpospolita: PSL zmienia swoje logo, żeby unowocześnić swój wizerunek. Które środowiska polityczne decydowały się w ostatnich latach na pełny rebranding?
Rafał Chwedoruk: W zasadzie trudno byłoby wskazać, które się nie decydowały... Najczęstszą przyczyną rebrandingu dużych partii była banalna ucieczka części kierownictwa przed odpowiedzialnością wobec wyborców za klęskę ugrupowania. Ta odpowiedzialność rozmywała się w nowych formacjach pod nowymi nazwami. Najlepszym przykładem jest upadek koalicji AWS i Unii Wolności. Na bazie obu tych partii powstały PiS i Platforma Obywatelska.
Jakie inne przyczyny stały za zmianą nazwy i wizerunku ugrupowania?
Np. przyczyny marketingowe: chęć pozyskania nowych wyborców, dostosowania się do zmian w sposobie uprawiania polityki, a czasami wiązało się to z mityczną drogą do centrum, by przejąć wyborców wahających się pomiędzy różnymi orientacjami politycznymi. Dobrym przykładem jest tu przekształcenie się SdRP w SLD. Kiedy indziej rebranding wiązał się z pewnymi zmianami programowymi. I tak, choć nowa nazwa „Prawo i Sprawiedliwość" była próbą zdyskontowania popularności Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości, to było to także nowe postawienie akcentów, wyostrzenie pewnych punktów programowych w porównaniu z dawnym Porozumieniem Centrum.
A co się właściwie stało z Unią Wolności?