Policja wciąż milczy na temat śmierci irlandzkiej wokalistki. Poinformowała tylko, że nie wydają się podejrzane.

W brytyjskich mediach pojawiają się anonimowe wypowiedzi pracowników hotelu Hilton, w którym zmarła artystka. Mówią oni, że policja została wezwana o godzinie 09.05 w poniedziałek rano. Zmarłą znalazła w toalecie osoba sprzątająca. Nie wiadomo jednak nic więcej.

Tymczasem coraz częściej z grona przyjaciół Dolores dochodzą informacje, że za przyczynę swojej depresji uważała maltretowanie w czasach dzieciństwa.

Złą kondycję psychiczną wzmagały dodatkowe niezwykle silne bóle kręgosłupa. Przypomnijmy, że w 2013 roku zdiagnozowano u artystki chorobę dwubiegunową.