[b]Rz: Trzy lata temu Estonia usunęła z centrum Tallina pomnik radzieckiego żołnierza. Rosja natychmiast odpowiedziała cyberwojną. Jak sytuacja wygląda dzisiaj? Czy Rosja nadal stanowi zagrożenie dla Estonii?[/b]
[b]Andrus Ansip:[/b] Nie można powiedzieć, że to była cyberwojna. Estonia stała się celem cyberataku ze strony Rosji, ale skutecznie go odparła. Dzięki naprawdę dobrej współpracy informatyków z kilku krajów skutecznie ochroniliśmy estońską cyberprzestrzeń. Czy Rosja jest dziś dla nas groźna? Nie. To nie jest tak, że Estończycy żyją w ciągłym poczuciu zagrożenia ze strony Rosji i codziennie o tym myślą. Estonia jest członkiem UE i NATO. Chcemy żyć naszym życiem. W chwili obecnej czujemy się dość bezpieczni.
[b]Dlaczego zatem państwa bałtyckie protestowały w ostatnich dniach przeciwko temu, by Francja sprzedała do Rosji okręty wojenne klasy Mistral?[/b]
Estonia nie protestowała. Sami nawet mamy system obronny Mistral, który też został kupiony we Francji. Okręty klasy Mistral nie mają znaku wzmocnień lodowych (tzw. okręty klasy lodowej przystosowane do żeglugi po morzach pokrytych lodem – przyp. red.). Rosja ma już większe lotniskowce, więc sytuacja za bardzo się nie zmieni.
[b]Protestowały ministerstwa obrony Litwy i Łotwy.[/b]