Ślusarczyk powołuje się m.in. na raport Centrum Szymona Wiesenthala, który zestawia oficjalne deklaracje organizacji francuskich muzułmanów UOIF z ich rzeczywistymi działaniami. Demaskuje ich powiązania z Bractwem Muzułmańskim i ideologami legitymizującymi zamachy bombowe. – Trudno mi uwierzyć, że Polska pójdzie inną drogą – mówi Ślusarczyk.
Stowarzyszenie proponuje, by Liga Muzułmańska podpisała kartę, w której zadeklarowałaby wspólne zwalczanie terroryzmu, ale też zobowiązała się do monitorowania kazań i innych nauk głoszonych w meczecie.
– Żadnej karty nie otrzymałem. Nie wiem, jak wygląda. Od dziennikarzy słyszałem, że to lojalka, a ja żadnej lojalki nie podpiszę. Jestem lojalny wobec mojego kraju: Polski – odpowiada Samir Ismail.
[srodtytul]Zaskoczenie na Ochocie[/srodtytul]
Powstający na Ochocie meczet był zaskoczeniem dla radnych tej dzielnicy. W dokumentach urzędnicy określają go jako „miejsce modlitwy”, minaret zaś nazwali „18-metrową dominantą w postaci wieżyczki”. Pierwotny plan zakładał przeszklony ogród z fontanną, trójkątną wieżę ze szkła z roślinnością w środku.
– Ze względu na to, że właściciele drugiej działki nie byli gotowi do sprzedaży, musieliśmy poprzestać na skromniejszej wersji – mówi Samir Ismail. Dodaje, że wieża jest niższa od pierwotnie planowanej, by nie razić mieszkańców, a głos muezina nawołujący do modlitwy słychać będzie tylko na terenie ośrodka.
Tymoteusz Pruchnik, radny PiS z dzielnicy Ochota, nie ukrywa zaskoczenia: – O tym, że powstaje tu meczet, dowiedziałem się z gazet. Nie jestem przeciwny budowie, ale uważam, że lokalizacja jest nieodpowiednia.
Dwa lata temu w sprawie zagospodarowania tego miejsca toczyła się ożywiona debata. Radni chcieli upamiętnić stojącą w tym miejscu Redutę Ordona.
Ismail zaskoczeniem radnych jest zdziwiony. – Budowę ośrodka planowaliśmy już siedem lat temu. Chcieliśmy kupić działkę od miasta, ale nie było takiej możliwości. Ten plac kupiliśmy od prywatnego właściciela za pośrednictwem biura nieruchomości. Władze miasta wiedziały o planowanym przeznaczeniu, wyraziły na to zgodę i dostaliśmy pozwolenie na budowę – opowiada.
Publicznie głosu w dyskusji nie zabiera Muzułmański Związek Religijny – do niedawna jedyni w Polsce muzułmanie, głównie Tatarzy, wpisani w polską tradycję od pokoleń. Według szacunków jest ich ok. 5 tys. W Warszawie do muzułmańskiej gminy wyznaniowej należy mały, przerobiony z willi, meczet przy ul. Wiertniczej.
Jeszcze przed wojną gmina muzułmańska kupiła plac na Ochocie i zamówiła projekt budowy nowego meczetu. Po wojnie komunistyczne władze odebrały jej działkę. O jej zwrot gmina stara się do dziś. Być może, gdyby biurokracja uwzględniła przedwojenne prawo własności, dyskusji o meczecie budowanym przez Ligę Muzułmańską wcale by nie było.
[i]Jutro w „Rz” rozmowa z Samirem Ismailem[/i]