Właściciel torów, PKP PLK i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które rozdziela pieniądze, będą musiały wybrać, które połączenia są najważniejsze, albo zdobyć brakujące 4 mld euro
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego ogłosiło listę kluczowych projektów kolejowych współfinansowanych przez Unię Europejską w programie operacyjnym "Infrastruktura i środowisko 2007 - 2013" (POIiŚ). Na przygotowanej przez PKP Polskie Linie Kolejowe liście szlaków przeznaczonych do modernizacji znalazły się nie tylko te pomiędzy miastami, w których rozgrywać się będą mecze Euro 2012. Są na niej najbardziej obciążone ruchem szlaki krajowe i międzynarodowe: E65 (Gdynia - Gdańsk -Warszawa - Katowice/Kraków - Zebrzydowice/Zwardoń), E30 (Zgorzelec - Wrocław - Opole - Katowice - Kraków - Rzeszów - Przemyśl - Medyka), E59 (Świnoujście - Szczecin - Poznań - Wrocław - Międzylesie) oraz E20 (Kunowice - Rzepin - Poznań - Konin - Kutno - Warszawa - Siedlce - Terespol). Na modernizację ujętych przez ministerstwo na liście magistrali kolejowych potrzeba szacunkowo około 11 mld euro. Tymczasem Unia Europejska i budżet państwa zapewniają jedynie 6,7 mld euro. Zdaniem dyrektora w Zespole Doradców Gospodarczych TOR Adriana Furgalskiego plan PLK jest niewykonalny do roku 2012. - 6,7 mld euro przygotowanych na modernizację infrastruktury kolejowej w żaden sposób nie wystarczy na zrealizowanie ambitnego programu 2007 - 2013. W ostatnich dwóch latach kruszywa zdrożały o 25 procent, stal o 55, a beton o 65 procent. Nikt nie zna górnego pułapu wzrostu cen - zauważa Furgalski. Wykonawcy chcą za robotę więcej o 30 - 40 proc. - Jeżeli do Euro 2012 zrealizujemy choć 60 - 70 procent planów, to i tak byłoby dużo - podsumowuje Adrian Furgalski. Unia nie dołoży więcej niż 4,2 mld euro, które obiecała. - Inwestycje w poszczególnych latach będą uzależnione więc głównie od krajowego wkładu - tłumaczy rzecznik PLK Krzysztof Łańcucki. - Roczne nakłady na inwestycje w latach 2007 - 2013 wyniosą 4 - 4,5 mld zł. Na pytanie, skąd wziąć brakujące pieniądze, dziś nikt nie potrafi odpowiedzieć.
PKP Polskie Linie Kolejowe zamierzają do roku 2012 zmodernizować 120 km linii z Warszawy do Poznania, aby pociągi na niektórych odcinkach osiągały 200 km/h. Według ekspertów z Centrum Zrównoważonego Transportu należałoby zrezygnować jednak z modernizacji linii Warszawa - Poznań do 200 km/h, skoro w latach 2013 - 2020 miasta te połączy szybka linia Ygrek z prędkością maksymalną do 350 km/h, a czasem przejazdu z Warszawy do Poznania - 1 h 35 minut; z Warszawy do Łodzi - ok. 40 minut; z Warszawy do Wrocławia - w 1 h 40 minut. - Wystarczy więc do tego czasu utrzymać na obecnej linii z Warszawy do Poznania prędkość 140 - 160 km/h, co pozwoli skrócić czas jazdy z czterech godzin obecnie, do dwóch i pół. Żeby to osiągnąć, należy zmodernizować jedynie te odcinki, na których pociągi zwalniają do 100 - 120 km/h - mówi dyrektor CZT Krzysztof Rytel. Zaoszczędzone w ten sposób fundusze pozwoliłyby wyremontować przynajmniej część znajdującej się w kiepskim stanie linii Poznań - Bydgoszcz - Gdynia, która w ogóle nie została ujęta w planie modernizacji do roku 2012, a łączy miasta, w których rozgrywane będą mecze.
Na najbardziej obciążonym ruchem pasażerskim ciągu północ - południe, linii E65 (Gdynia - Gdańsk - Warszawa - Katowice/Kraków - Zebrzydowice/Zwardoń), PLK chce do roku 2012 wyremontować połowę trasy, umożliwiając pociągom miejscami prędkość 200 km/h. Przebudowa rozpoczęła się od odcinka Warszawa - Legionowo, Legionowo -Nasielsk i stacji Gdynia. Docelowo czas jazdy z Warszawy Centralnej do Gdańska wynosiłby od 2 h 25 min do 2 h 40 minut. - To dla nas priorytetowa linia i ją zrobimy na Euro 2012 - zapewnia Łańcucki.
Południowa część trasy E65, prowadząca z Warszawy do Katowic, to obecnie najszybsza linia w Polsce (160 km/h). PKP PLK planują w ramach przygotowań do Euro 2012 podnieść na niej prędkość co najmniej do 200 km/h, co wymaga budowy kilku wiaduktów (około stu już jest), przebudowy sieci trakcyjnej na ponad połowie trasy i modernizacji kilku stacji. - CMK znalazła się na liście rezerwowej, ale skoro już na program podstawowy brakuje funduszy i sił projektowo-wykonawczych, to po co PLK zawracają głowę modernizacją tej trasy? - pyta Stanisław Biega z Centrum Zrównoważonego Transportu. CZT uważa, że jeżeli już modernizować CMK, po której jeździ 60 szybkich pociągów dziennie, to lepiej od razu do prędkości 250 km/h za pieniądze przeznaczone na przebudowę linii Poznań - Szczecin, której stan jest dobry (prędkość od 120 do 140 km/h) i z której korzysta dziennie jedynie sześć ekspresów oraz pociągów Intercity.