Sedeco, Złote Tarasy, Rondo Wasa – to przykłady spółek, do których miasto wniosło aportem grunt, co często kończyło się w prokuraturze. O sprzedaży tych udziałów słyszę od lat.
Nie my te zawiadomienia kierowaliśmy, choć moim zdaniem były słuszne. Samo wnoszenie gruntu aportem to nic złego, normalna procedura. Problemem są umowy, w których kosztem miasta uprzywilejowani byli przedsiębiorcy prywatni. Dlatego dziś negocjacje o sprzedaży udziałów ratusza idą tak wolno. Na przykład w Sedeco miasto ma 99 proc. udziałów, ale żadnego wpływu na decyzje. Ale w tym roku zakończymy tę sprawę. W marcu zaczynamy negocjacje związane ze zbyciem udziałów w Złotych Tarasach. Kończymy je w przypadku Ronda Wasa, które jest tu pozytywnym przykładem. Miasto ma 48 proc. udziałów, a Skanska – 52 proc. Spółka ma budować biurowce, ale to nie jest zadanie miasta. Już rok temu Rada Warszawy zgodziła się na zbycie udziałów w tej firmie za jedyne 46 mln zł. Wycena wydała mi się rażąco zaniżona, więc zleciłem kolejną. Teraz udało się nam wynegocjować za te same udziały aż 95 mln zł.
Skąd tak wielka różnica?
Powiem wprost. W poprzednich władzach miasta nie było żadnej osoby, która by w pełni rozumiała, jak się wycenia udziały w przedsięwzięciach komercyjnych.
To dosyć kategoryczna ocena.
Niestety, nie w tym jednym przypadku. Nie mam powodu krytykować poprzedników, ale nie znalazłem żadnego realnego planu restrukturyzacji czy prywatyzacji spółki.
Na początku poprzedniej kadencji ratusz przedstawił radnym listę spółek do prywatyzacji.
Taką listę przygotować mógłbym od ręki. I co z tego? Nie było na piśmie żadnych analiz, pomysłów ani propozycji rozwiązania trudnych problemów spółek. Zastałem puste szuflady.
Jarosław Kochaniak, wiceprezydent Warszawy
Ma 40 lat i 13-letnie doświadczenie w korporacjach finansowych w Londynie i San Francisco – od menedżera do wiceprezesa i szefa JP Morgan Chase na Polskę. Był wiceprezesem BGŻ oraz członkiem zarządu Banku Współpracy Europejskiej. Kończył zarządzanie na Politechnice Warszawskiej, studiował też w Instytucie Studiów Międzynarodowych w Monterey. Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz poznał, gdy jako doradca Platformy Obywatelskiej przez dwa lata pracował nad programem gospodarczym tej partii. Od roku był dyrektorem Biura Nadzoru Właścicielskiego w ratuszu. W grudniu objął stanowisko wiceprezydenta Warszawy po Jerzym Millerze, który został wojewodą małopolskim.