O takiej propozycji Kremla dla NATO napisała sobotnia “Gazeta Wyborcza”. – Nigdy w sojuszu nie było o tym mowy. Ani oficjalnie, ani w kuluarach – mówi “Rz” nieoficjalnie wysoki rangą dyplomata w NATO.
Obie strony dyskutują natomiast o rosyjskiej ofercie pomocy transportowej. Chodzi o to, aby ludzi i sprzęt wożono częściowo kolejami przez teren Rosji i zaprzyjaźnionych z nią krajów Azji Środkowej, a także, by Rosja zgodziła się na korzystanie z jej korytarzy powietrznych. Obecnie zgoda jest wyrażana dla każdego pojedynczego lotu. – Rosyjska oferta tranzytowa obniżyłaby koszty transportu do Afganistanu – mówi dyplomata w NATO. Ale według niego negocjacje mają wyłącznie charakter komercyjny i nie wiążą się z nimi ustępstwa polityczne.
Zdaniem informatorów “GW” Rosja miałaby swoją zgodę na tranzyt do Afganistanu uzależniać od zamknięcia drzwi NATO przed Ukrainą i Gruzją. Jednak sojusz północnoatlantycki już wcześniej sygnalizował, że zaoferowanie tym krajom tzw. MAP, czyli planu działań na rzecz członkostwa, jest na razie niemożliwe. Za wypowiadają się głównie kraje Europy Środkowej i Wschodniej, na czele z Polską, przeciw jest kilka krajów Europy Zachodniej. A USA nie zajęły w tej sprawie jasnego stanowiska. Przyznanie MAP nowemu krajowi wymaga jednomyślności członków sojuszu. Sprawa jest praktycznie przesądzona, choć decyzja zostanie oficjalnie ogłoszona na szczycie NATO w Bukareszcie od 2 do 4 kwietnia.
Prezydent Władimir Putin pojawi się tam jako gość. Był zwyczajowo zapraszany na poprzednie szczyty do Stambułu i Rygi, ale nie skorzystał z tej oferty. Do stolicy Rumunii przyjedzie, by ostatni raz wystąpić jako prezydent Rosji. W planach są dwie oficjalne imprezy z udziałem Putina: posiedzenie Rady NATO – Rosja i obiad przywódców krajów Rady Partnerstwa Euroatlantyckiego. Należy do niej 26 państw NATO i 23 tzw. państwa partnerskie. Przy stole obok Putina będą mogli zasiąść przywódcy np. Ukrainy czy Gruzji.Anna Słojewska z Brukseli