Nie chcemy TVP nienawidzącej lewicy

[b]Rz: Czy chciałby pan zacieśnić współpracę z PO w parlamencie?[/b]

[b]Grzegorz Napieralski:[/b] W konkretnych sprawach to możliwe. Ale nie na takich zasadach jak do tej pory, że przychodzi do nas szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski, rzuca projekt ustawy na stół i mówi: to są nasze propozycje nie do negocjacji.

[b]A tak było?[/b]

Do tej pory zawsze. Tak wyglądały rozmowy w sprawie ustaw medialnej i zdrowotnej.

[b]PiS jest lepsze do rozmów?[/b]

Nie wiem, my z PiS nie rozmawiamy.

[b]Jak to nie? Był pan przecież u prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Po tym spotkaniu SLD podtrzymał wspólnie z PiS weto do ustawy medialnej.[/b]

Przekazałem jedynie panu prezydentowi naszą negatywną opinię na temat pierwszej ustawy medialnej. A ponieważ PO, forsując ją, przyjęła taktykę: albo te przepisy, albo żadne, a przypomnę, że chodziło m.in. o wpływ rządu na obsadzanie stanowisk w mediach publicznych, to utwierdziła nas w przekonaniu, że projekt trzeba odrzucić.

[b]Jak pan ocenia nową ustawę medialną? SLD poprze te rozwiązania?[/b]

Mamy kilka zastrzeżeń do tej ustawy, np. w sprawie połączenia regionalnych ośrodków radia i telewizji czy powoływania dodatkowych instytucji do finansowania mediów publicznych; uregulowania wymaga też status i kompetencje KRRiT.

[wyimek]Jeszcze w tym roku Wojciech Olejniczak ustąpi z funkcji szefa sejmowego Klubu Lewicy[/wyimek]

Ale zmiana w podejściu PO do mediów publicznych i do sposobu negocjowania z nami tego projektu jest zachęcająca.

[b]Zgodzicie się na likwidację abonamentu?[/b]

Chcemy znieść abonament dla najbiedniejszych obywateli, bezrobotnych, emerytów i rencistów. Ci, których na to stać, powinni płacić. Zależy nam, by finansowanie mediów publicznych było, jak do tej pory, niezależne od rządu. Nieważne, czy to będzie rząd PO, czy SLD. Nie zgodzimy się też na zawłaszczenie mediów publicznych przez jedną partię. One mają być naprawdę pluralistyczne. Nie może być tak, że z telewizji publicznej wylewa się nienawiść do lewicy.

[b]Teraz tak jest?[/b]

Oczywiście. Tak to odczuwam. Dominuje publicystyka prawicowa. A my chcemy dobrej publicystyki, rozrywki i edukacji oraz silnych ośrodków regionalnych. Uważamy też, że w publicznej telewizji jest za dużo reklam i należałoby je ograniczyć. Taki projekt moglibyśmy poprzeć.

[b]Co będzie z wetem do ustawy zdrowotnej? Zostanie przez was podtrzymane?[/b]

Decyzja zapadła – będziemy głosowali za utrzymaniem weta. Boimy się tej prywatyzacji, którą proponuje rząd, a Platforma nie chciała z nami rozmawiać o ewentualnych poprawkach.

[b]Ustawa o emeryturach pomostowych też wam się nie podoba.[/b]

Bo została napisana pospiesznie, na kolanie i przyjęta w najgorszym stylu, bez dialogu społecznego.

[b]Lewica mogła to zrobić sama, gdy rządziła, bo już dziesięć lat temu przesądzono o wygaszeniu wcześniejszych emerytur. Ale SLD się do tego nie zabrał.[/b]

Mieliśmy ważniejsze sprawy do załatwienia. Gdy przejęliśmy władzę w 2001 roku, trzeba było ratować budżet państwa po rządach AWS – walczyć z konsekwencjami deficytu budżetowego, który wynosił60 mld zł, zahamować bezrobocie i wprowadzić Polskę do UE na korzystnych warunkach.

I to zrobiliśmy. Kolejne rządy miały już komfortową sytuację gospodarczą i powinny były przyjąć porządną ustawę o pomostówkach.

[b]Pod jakim szyldem lewica pójdzie do eurowyborów? [/b]

Szyld jest sprawą drugorzędną. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby polska lewica miała jedną wspólną listę wyborczą, na której będą dobre nazwiska. Ale warto zwrócić uwagę, że wyborcy wskazują na SLD jako lidera środowisk lewicowych.

[b]Szyld SLD jest mocno zużyty. Może lepiej rozwiązać tę partię i zaproponować utworzenie nowej formacji?[/b]

Mamy struktury terenowe i doskonałych ludzi. To jest już inna partia niż ta z lat 90. Dużo przeszliśmy, oparliśmy się prawicowej nawałnicy i nie oszukiwaliśmy wyborców, uciekając od starego logo. Tym bardziej nie zrobimy tego teraz.

[b]Ale macie niskie notowania w sondażach.[/b]

Bo byliśmy w kryzysie. Stworzyliśmy LiD i schowaliśmy się za szyldem, który był mało rozpoznawalny. Po rozwiązaniu tej koalicji poparcie spadło nam do 3 procent. Ale teraz z miesiąca na miesiąc odrabiamy straty. Umacniamy SLD, szukamy dobrych partnerów i budujemy nowoczesną lewicę.

[b]Z Leszkiem Millerem i Józefem Oleksym? Podobno zaproponował im pan start w wyborach do europarlamentu?[/b]

Nikomu na razie nie składałem propozycji. Najpierw musimy przyjąć wspólny program lewicy i opracować zasady tworzenia list wyborczych.

[b]Wybory już za pół roku. Zdąży pan z tą wspólną listą?[/b]

Zdążymy, czasu jest dużo. Zresztą nie słyszałem, by w PiS czy w PO znane już były nazwiska kandydatów na europosłów.

[b]A co się stanie, gdy o głosy lewicowych wyborców będą rywalizowały dwa komitety wyborcze?[/b]

To będzie bardzo złe dla polskiej lewicy. Dlatego rozmawiamy z innymi podmiotami o wspólnym starcie w wyborach. Skierowaliśmy naszą ofertę do wszystkich lewicowych partii politycznych i organizacji społecznych. Od wielu środowisk dostaliśmy pozytywne odpowiedzi, np. od Unii Pracy i związków zawodowych.

[b]Kto nie odpowiedział?[/b]

SdPl. Rozmawiałem z politykami tej partii. Mówiłem im, jaki jest mój pomysł, i czekam na odpowiedź. Dałem sobie czas do świąt Bożego Narodzenia. Potem zaczniemy pracować z tymi, którzy chcą współpracy.

[b]A może pan prowadzi te rozmowy o wspólnej liście tak jak Chlebowski – mówi pan: to są nasze warunki, chcecie, to bierzecie, a nie chcecie, to bez łaski?[/b]

To porównanie jest dla mnie krzywdzące. Naprawdę jestem otwarty na dialog i proponuję współpracę nie tylko przed wyborami do europarlamentu, ale i w dalszej perspektywie – myślę o wyborach prezydenckich i samorządowych.

[b]Niektórzy członkowie SLD twierdzą, że wcale nie jest pan otwarty na inne partie, bo musi się pan odpłacić układowi, który pana wybrał na przewodniczącego. [/b]

To ja wygrałem przeciwko układowi. Głosowali na mnie ludzie, którzy uznali, że czas skończyć z kolesiostwem w SLD. Nie jestem niczyim zakładnikiem, nikomu nic nie obiecywałem i dlatego mam dziś wielki luz w rozmowach z innymi podmiotami. Szukam ludzi, którzy będą wartością w Parlamencie Europejskim i których nie będziemy się musieli wstydzić.

[b]Czy Adama Gierka, eurodeputowanego ze Śląska, musi się pan wstydzić? Śląski SLD nie chce go wystawić w przyszłorocznych wyborach. [/b]

Adam Gierek jest znakomitą postacią. Jestem pewien, że powinien ponownie kandydować do europarlamentu.

[b]Czy ciągle zamierza pan przejąć dowodzenie w parlamentarnym Klubie Lewicy?[/b]

Tak, w myśl zasady: szef partii jest zarazem szefem klubu. Wojciech Olejniczak też łączył te dwie funkcje.

[b]Kiedy Olejniczak będzie musiał odejść ze stanowiska szefaklubu?[/b]

Myślę, że stanie się to jeszcze w tym roku. Przewodniczący otrzymał ode mnie pewną propozycję, moim zdaniem całkowicie satysfakcjonującą. Krzywda mu się nie dzieje

[b]Jak pan chce przekonać wyborców, by głosowali na SLD, a nie na PiS czy PO?[/b]

Pokazując nasz program, dorobek i ludzi lewicy. Mamy zupełnie inną ofertę niż PiS i PO. Na przykład w sprawach lustracji jesteśmy za zamknięciem archiwów IPN i likwidacją tej instytucji.

Mamy pakiet rozwiązań dotyczących godnej płacy i możliwości awansu, bo często firmy wyzyskują pracowników i uniemożliwiają awans.

Chcemy dążyć do europejskich standardów w różnych dziedzinach, np. umożliwiając wszystkim potrzebującym tego zabiegu kobietom zapłodnienie in vitro.

Ta procedura powinna być finansowana z budżetu tak jak w krajach Unii Europejskiej. Będziemy też dążyć do liberalizacji ustawy antyaborcyjnej.

[b]Lewica od 15 lat mówi o liberalizacji tej ustawy. [/b]

Tym razem zmienimy te przepisy.