Przede wszystkim potrzebujemy rozbudowy sieci nauczania języka polskiego. Są tylko dwie polskie szkoły – w Grodnie i Wołkowysku, gdy np. w rejonie werenowskim, gdzie ponad 80 proc. mieszkańców to Polacy, nasze wysiłki, by polska szkoła powstała, od lat spełzają na niczym.

Niestety: na Białorusi, także w dużych skupiskach ludności polskiej, nauczanie polskiego spychane jest na margines. Nie ma nawet mowy, by język polski stał się normalnym przedmiotem nauczania.

Podobnie jest z kulturą. Nie ma polskiego programu w białoruskiej telewizji, nie ma też polskiego programu w białoruskim radiu. To powinno się zmienić. W sieci telewizji kablowej Grodzieńszczyzny jest tylko Polsat – zbieramy podpisy pod apelem o wprowadzenie TVP 1. Przy Związku Polaków na Białorusi działa 80 zespołów folklorystycznych i innych – one pilnie potrzebują wsparcia.

A wracając do naszej organizacji – my po prostu chcemy móc normalnie działać. Mamy nadzieję, że władze rozpoczną z nami dialog i pozwolą na legalne działanie. Normalność – tego potrzebują żyjący na Białorusi Polacy.

[i]not. p.k.[/i]