Gospodarz Kremla niezbyt często odwiedza Mińsk. Zazwyczaj to Aleksander Łukaszenko jest częstym gościem w rezydencjach Władimira Putina. Tym razem jednak jest wyjątkowa okazja – 8 grudnia kraje obchodzą 25-lecie podpisania porozumienia o utworzeniu Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Gdyby wszystkie założenia tego porozumienia, pod którymi Łukaszenko podpisał się jeszcze za rządów w Rosji Borysa Jelcyna, zostały zrealizowane (docelowo ma zostać wprowadzona wspólna waluta, powstać wspólny rząd i sądy), niepodległe państwo białoruskie de facto i de iure przestałoby istnieć. Dyktatorzy w Mińsku w piątek zrobili kolejny krok ku temu.
Rosja rozmieszcza broń atomową na Białorusi. „Łukaszenko będzie wyznaczał cele”
Podczas posiedzenia Wyższej Rady Państwowej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji Putin podpisał z Łukaszenką umowę „o gwarancjach bezpieczeństwa”, zatwierdzono też wspólną koncepcję bezpieczeństwa. W świetle tego dokumentu Rosja gwarantuje Białorusi bezpieczeństwie i przyjdzie jej z pomocą, jeżeli będzie o to wnioskował Mińsk. - Chodzi o to, że w razie zagrożenia dla bezpieczeństwa Republiki Białorusi, Federacja Rosyjska może użyć broni atomowej dla obrony białoruskich narodowych interesów – tłumaczył białoruski sekretarz Rady Bezpieczeństwa gen. Aleksander Wolfowicz.
Czytaj więcej
W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu dziennikarzowi Tuckerowi Carlsonowi, szef MSZ Rosji, Siergi...
Na terenie Białorusi Rosja już rozmieściła wcześniej taktyczną broń atomową. Łukaszenko deklaruje, że chce jednak więcej. Poprosił w piątek Putina o dostarczenie Białorusi pocisków „Oriesznik” (Leszczyna). Chodzi o hipersoniczne pociski balistyczne średniego zasięgu, za pomocą których Rosja 21 listopada przeprowadziła atak na Dniepr. Wówczas rakiety nie były uzbrojone w głowice nuklearne. Rosyjski prezydent stwierdził, że rozmieszczenie na Białorusi rakiet „Oriesznik” będzie możliwe w drugiej połowie przyszłego roku i zasugerował, że zostanie do tego wykorzystana infrastruktura, która zachowała się z czasów Związku Radzieckiego (wówczas na terenie radzieckiej Białoruś znajdowała się strategiczna broń atomowa).
Putin zaznaczył też, że rozmieszczone na Białorusi pociski będą pod kontrolą rosyjskich sił rakietowych, ale że to Łukaszenko ma „wyznaczać cele” i wskazywać „możliwego przeciwnika”. Białoruski dyktator podziękował i oznajmił, że jest „bardzo zadowolony” z tej deklaracji Putina.