Reklama

Naprawić błędy sprzed lat

Aktualizacja: 25.08.2009 08:30 Publikacja: 25.08.2009 03:03

[b]RZ: Dlaczego polskie organizacje w Niemczech dopiero teraz występują z apelem o uporządkowanie spraw sprzed 69 lat?[/b]

[b]Stefan Hambura:[/b] Najwidoczniej potrzebowały czasu, by przemówić jednym głosem. Dojrzeć musiała też sytuacja w polsko-niemieckich stosunkach. Obchodzona wspólnie przez Polaków i Niemców 70. rocznica napaści na Polskę i wybuchu II wojny światowej jest bardzo dobrą okazją do uregulowania kwestii mających fundamentalne znaczenie dla przyszłości.

Oficjalnie uchylenie rozporządzenia wydanego w czasach III Rzeszy o likwidacji polskiej mniejszości powinno stanowić podstawę tworzenia nowego rozdziału w sąsiedztwie naszych krajów.

[b]Czego pan się spodziewa?[/b]

Przede wszystkim rzeczowej, przychylnej reakcji pani kanclerz i konstruktywnego dialogu zainteresowanych stron. Nie byłby to pierwszy przypadek anulowania hitlerowskich aktów prawnych, że wspomnę uchylenie w 1999 r. „rozporządzenia w sprawie regulacji kwestii przynależności państwowej”, wydanego 20 stycznia 1942 r. W RFN żyje obecnie do 2 mln obywateli polskiego pochodzenia czy, jak to się ujmuje w niemieckich źródłach, „polskojęzycznych”, w tym blisko 400 tys. otwarcie przyznających się do polskiej narodowości. Delegalizacja przedwojennych struktur polskich w Niemczech spowita jest milczeniem, a przecież rozwiązano wówczas wszelkie zrzeszenia, a działacze polskiej mniejszości, nauczyciele czy księża, byli eksterminowani w obozach koncentracyjnych. Chodzi o moralne zadośćuczynienie. Im się to po prostu należy od władz dzisiejszych, demokratycznych Niemiec. Zwłaszcza że w RFN istnieją związki będące spadkobiercami tych sprzed wojny.

Reklama
Reklama

[b]Jakie skutki formalnoprawne mogą wynikać z unieważnienia tego rozporządzenia III Rzeszy? [/b]

Organizacje polskie w RFN czują się marginalizowane, i to wszystkie, bez względu na ich proweniencję. To, że dziś wspólnie występują w swej sprawie, należy uznać za chęć bycia ważnym ogniwem w tworzeniu zrębów prawdziwej przyjaźni między Polakami i Niemcami.

Zawarty w 1991 r. traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy de nomine podtrzymał hitlerowskie rozporządzenie, gdyż mówi o mniejszości niemieckiej w Polsce i „osobach pochodzenia polskiego” w Niemczech. Nie należy bać się podjęcia decyzji, które naprawią błędy sprzed lat.

[i]Stefan Hambura, adwokat[/i]

[b]RZ: Dlaczego polskie organizacje w Niemczech dopiero teraz występują z apelem o uporządkowanie spraw sprzed 69 lat?[/b]

[b]Stefan Hambura:[/b] Najwidoczniej potrzebowały czasu, by przemówić jednym głosem. Dojrzeć musiała też sytuacja w polsko-niemieckich stosunkach. Obchodzona wspólnie przez Polaków i Niemców 70. rocznica napaści na Polskę i wybuchu II wojny światowej jest bardzo dobrą okazją do uregulowania kwestii mających fundamentalne znaczenie dla przyszłości.

Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama