To prywatyzacja państwa

Publikacja: 19.10.2009 04:01

[b]Rz: Czy ABW ma prawo podsłuchiwać dziennikarzy i wykorzystywać materiał z podsłuchów w prywatnych rozrachunkach jednego z szefów tej służby z dziennikarzem?[/b]

[b]Władysław Stasiak:[/b] Jeżeli była jakaś sprawa, w której znaleziono zgodnie z prawem podstawy do działań operacyjnych, to jest jedna rzecz. Natomiast odrębną rzeczą jest, dlaczego podsłuchiwano dziennikarzy ze sprawą niezwiązanych, dlaczego później nie zniszczono tych materiałów. I to jest bardzo poważne pytanie, na które musi się znaleźć odpowiedź. Natomiast oczywiste jest, że takich materiałów nie wolno wykorzystywać w prywatnych sprawach. Jeżeli tak się dzieje, to jest to już prywatyzacja państwa i prywata – bardzo niebezpieczna sytuacja.

[b] Prokuratorzy przekonują, że nie znali nazwisk dziennikarzy, których rozmowy z Sumlińskim podsłuchiwano, ale ich nazwiska są w stenogramach przekazanych wiceszefowi ABW.[/b]

To drastyczny przykład tego, o czym wspomniałem przed chwilą – prywatyzacji państwa. Materiały, które powinny być wykorzystywane do ścigania przestępstw, są wykorzystywane w prywatnej sprawie. Wiadomo, że kto ma dostęp do takiej wiedzy, automatycznie stawia się w uprzywilejowanej sytuacji. Niepokoi też fakt, że cała sprawa wskazywać może, iż materiały operacyjne ABW są „chowane na zaś“ z intencją, że być może będzie można je wykorzystać później. Jeżeli tak się dzieje, to ogarnia po prostu zgroza. Dzisiaj z tego punktu widzenia można mówić o zawłaszczaniu państwa.

[b]Nie zastanawia pana fakt, że ABW wydało oświadczenie dotyczące publikacji „Rzeczpospolitej“, zanim jeszcze gazeta trafiła do kiosków?[/b]

Pojawia się pytanie o mechanizm nadzoru nad służbami specjalnymi w Polsce. Czy jest przestrzegane prawo, czy ktoś nad służbami panuje. Trzeba zadać pytanie o rolę Kolegium ds. Służb Specjalnych, o koordynację, o nadzór pana premiera. Służby są nam bardzo potrzebne, ale do chronienia bezpieczeństwa naszego kraju, a nie do rozgrywek z dziennikarzami.

[b]Rz: Czy ABW ma prawo podsłuchiwać dziennikarzy i wykorzystywać materiał z podsłuchów w prywatnych rozrachunkach jednego z szefów tej służby z dziennikarzem?[/b]

[b]Władysław Stasiak:[/b] Jeżeli była jakaś sprawa, w której znaleziono zgodnie z prawem podstawy do działań operacyjnych, to jest jedna rzecz. Natomiast odrębną rzeczą jest, dlaczego podsłuchiwano dziennikarzy ze sprawą niezwiązanych, dlaczego później nie zniszczono tych materiałów. I to jest bardzo poważne pytanie, na które musi się znaleźć odpowiedź. Natomiast oczywiste jest, że takich materiałów nie wolno wykorzystywać w prywatnych sprawach. Jeżeli tak się dzieje, to jest to już prywatyzacja państwa i prywata – bardzo niebezpieczna sytuacja.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!