– Trzeba odciąć popełniającego gafy Bronisława Komorowskiego od bardzo popularnego Donalda Tuska – tak w kuluarach tłumaczona jest nowa strategia sztabu kandydata PiS.
Jak zamierza tę strategię zrealizować? – Wybitny strateg polityczny Karl Rove (doradca George’a W. Busha – red.) doradzał, by zawsze atakować mocną, a nie słabą stronę przeciwnika – mówi polityk PiS.
Dlatego sztabowcy Kaczyńskiego chcą podkreślać zalety Tuska i wykazać, że to właśnie on jest największym atutem Komorowskiego.
– Ta kampania pokazuje, że w Polsce jest realnie dwóch polityków: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – mówił wczoraj w RMF FM Paweł Poncyljusz, rzecznik sztabu Kaczyńskiego. Posunął się nawet do stwierdzenia, że w sytuacji, gdy premierem będzie Tusk, a prezydentem Kaczyński, powstanie “dobry tandem jeśli chodzi o pracę dla Polski”.
Zmiana tonu w wypowiedziach polityków PiS na temat pokazywania się Komorowskiego przy boku Tuska nastąpiła w ciągu dwóch ostatnich dni. Jeszcze niedawno zapewniali, że nie będą atakować kandydata PO za „podczepianie się pod premiera”.