Ta prowokacja organizacji ekologicznej WWF Polska odbędzie się dziś na lotnisku. Ma zwrócić uwagę turystów odlatujących z Okęcia na problem przemytu wyrobów z zagrożonych wyginięciem zwierząt i roślin.
[srodtytul]Pamiątka z wakacji[/srodtytul]
W czym Pawlikowska przywiezie pamiątki? – W walizce – odpowiada Anna Drążkiewicz z WWF Polska. Ze skóry aligatora? – Nie. To będzie zwykła walizka. Lecz w niej już będą zarekwirowane przez celników przedmioty przywożone przez turystów z egzotycznych wakacji – wyjaśnia aktywistka WWF.
– Polacy najczęściej przywożą kolczyki z kości słoniowej, torebki ze skór kotów. W Azji takie pamiątki są przygotowywane, bo tam wiedzą, że jest na nie popyt. A przecież zarabiają na tym źli ludzie – kłusownicy i przemytnicy. Wszyscy wracający z egzotycznych wojaży powinni pamiętać, że nie wolno przywozić z wypraw pamiątek z roślin i zwierząt. Bo mogą one być na liście zagrożonych gatunków CITES (kontroluje i zakazuje handlu zagrożonymi gatunkami zwierząt – przyp. red.). I tak zostaną one zarekwirowane przez celników. Możemy też dostać grzywnę – mówi Drążkiewicz. Dodaje, że roczne zyski ze światowego handlu zagrożonymi gatunkami roślin i zwierząt sięgają kilku miliardów dolarów.
W zeszłym roku celnicy zarekwirowali 170 kg koralowców rafotwórczych, zęby kaszalota, wyroby z kości słoniowej, ozdoby z kłów niedźwiedzia i zębów hipopotama, torebki z węży i waranów, skorupy żółwi, spreparowane ptaki drapieżne.